W meczu 16. kolejki III ligi piłkarze KSZO Ostrowiec Św. zremisowali w Tarnobrzegu z Siarką 2:2 (1:1). Oba gole dla gospodarzy strzelił Mateusz Janeczko w 8. z rzutu karnego i 47., bramki dla Hutników zdobyli Jakub Chrzanowski w 40. i Przemysław Dwórzyński w 90.
Pojedynek w Tarnobrzegu, rozgrywany niestety bez udziału publiczności, toczył się w niesamowitym tempie, a stworzonymi sytuacjami bramkowymi można byłoby obdzielić jeszcze kilka innych spotkań.
Rozpoczęło się idealnie dla miejscowych. W polu karnym faulowany był Kamil Kargulewicz, a „11”, w 8 minucie pewnie na bramkę zamienił Mateusz Janeczko. Chwilę później ten sam gracz mógł podwyższyć rezultat spotkania, ale fatalnie spudłował z 5 metrów. Zresztą wśród Siarkowców nie tylko on marnował szansę za szansą, bowiem wtórował mu w tym także Arkadiusz Gajewski. Nie próżnowali także ostrowczanie. Ale strzały Mateusza Mąki w 10 i Jakuba Głaza w 27. minucie również nie znalazły drogi do braki Siarkowców.
Festiwal strzeleckiej indolencji przerwał w 40. minucie Jakub Chrzanowski.
Po nieudanym wybiciu piłki przez obrońców gospodarzy napastnik gości przejął futbolówkę i uderzył precyzyjnie z ok. 17 metrów tuż obok słupka.
Początek drugiej odsłony fatalny dla KSZO. W 47 minucie Mateusz Janeczko zdecydował się na indywidualną akcję i fantastycznym strzałem z narożnika pola karnego daje prowadzenie gospodarzom. Nie zrażeni tym gracze KSZO walczyli do końca i dopięli swego tuż na początku doliczonego czasu gry. W zamieszaniu podbramkowym największym sprytem wykazał się obrońca przyjezdnych Przemysław Dwórzyński i z najbliższej odległości „kropnął” nie do obrony pod poprzeczkę.
Jak stwierdził trener KSZO Jarosław Pacholarz pojedynek miał jakby dwa oblicza. Przez pierwsze 30 minut byliśmy tłem dla Siarki i szczęśliwie dla nas, że oni tak fatalnie pudłowali. Później odbudowaliśmy swoje szyki obronne i śmielej konstruowaliśmy ataki. Dziękuję zespołowi za grę do końca – to dla nas bardzo cenny remis – zakończył szkoleniowiec ostrowieckiego KSZO.