Rząd szykuje się na różne scenariusze, mamy cztery linie obrony walki z koronawirusem – powiedział w środę premier Mateusz Morawiecki. Wyjaśnił, że pierwszą linią są obecne obostrzenia, drugą – system szpitali i kwarantanny, trzecią – dodatkowe łóżka i ostatnią linią – szpitale tymczasowe.
Premier był pytany w środę w Polsat News o słowa swojego doradcy ds. walki z COVID-19 prof. Andrzeja Horbana, który stwierdził, że obecny poziom 10 tys. zakażeń to górna granica możliwości obecnie wdrożonego systemu. Co zatem będzie, jeśli tych zakażeń będzie 15 czy 20 tysięcy pytał szefa rządu dziennikarz.
Morawiecki zapewnił, że rząd szykuje się na różne scenariusze. „Mamy pierwszą, drugą, trzecią i czwartą linię obrony. Pierwsza linia obrony, to nasze obostrzenia: maseczki, testy, testowanie, wyłapywanie przypadków osób chorych. Druga linia obrony to cały system szpitali, kwarantanny, izolacje, ale przede wszystkim ludzie, czyli nasi medycy. Trzecia linia obrony to dodatkowe łóżka. I właśnie tych łóżek jeszcze dzisiaj nie ma, ale za kilka dni 13 tysięcy łóżek pojawi się w systemie” – powiedział premier.
A więc – jak zaznaczył – „cały czas w ostatnich dniach – tak, jak powiedział to dzisiaj minister zdrowia Adama Niedzielski – szybciej przybywa łóżek dla chorych na COVID niż przybywa tych pacjentów”.
– Jednak profesor Horban ma rację w tym sensie, że jeżeli by ta pandemia cały czas była w rozwoju, a nie daj Boże jeszcze w rozwoju wykładniczym, to to tempo przyrostu (łóżek) może się okazać za wolne. Stąd też czwarta linia obrony, czyli nasze szpitale tymczasowe, które już dzisiaj budujemy tak, żeby za dwa, trzy, cztery tygodnie one były gotowe” – podkreślił Morawiecki.
W środę na konferencji prasowej szef KPRM Michał Dworczyk poinformował o stanie budowy szpitala tymczasowego na Stadionie Narodowym w Warszawie.
Dworczyk mówił, że szpital jest budowany w trzech etapach. Pierwszy etap, który będzie zakończony najszybciej, obejmuje 300 łóżek do leczenia tlenowego dla chorych na COVID-19, z czego 50 łóżek przeznaczonych do intensywnej terapii.
– Drugi etap – 500 łóżek, który też w miarę szybko powinniśmy zakończyć – dodał szef KPRM.
Jeżeli sytuacja epidemiczna w kraju będzie się pogarszała, a przyrost zachorowań wciąż będzie tak dynamiczny, wtedy – w trzecim etapie – szpital będzie mógł zostać rozszerzony do 1000 łóżek, z czego 100 do intensywnej terapii.