Dobiega końca budowa mostu przez Wisłę w Nowym Korczynie. Po 80 latach historia zatoczyła koło, a dwa brzegi Wisły, pomiędzy Borusową w Małopolsce, a Nowym Korczynem w Świętokrzyskim ponownie zostały połączone.
Paweł Zagaja, burmistrz Nowego Korczyna informuje, że zakończono już budowę chodników, ścieżki rowerowej, odwodnienia mostu oraz prace związane z oświetleniem obiektu. Wykonana została także izolacja pod nawierzchnie jezdni. Obecnie trwają prace przy wykonaniu nakładki asfaltowej. W trakcie realizacji jest także zjazd z mostu oraz budowa ronda, które połączy drogę krajową nr 79 Kraków-Sandomierz z drogą prowadzącą na most.
– Połowa ronda już została wykonana. Cieszę się, że wybudowany został także zjazd z ronda na Łękę, Podzamcze i Podraje. Dzięki temu, mieszkańcy tych miejscowości będą mieli płynny dojazd do Nowego Korczyna – zaznacza. Ruch na drodze krajowej nr 79 odbywa się wahadłowo, a ruch został przeniesiony na gotową część ronda.
Zgodnie z planem, nowy most miał być gotowy 30 października tego roku. Wybuch pandemii utrudnił jednak przeprowadzenie części robót, dlatego termin został przesunięty na 15 grudnia. Budowa pochłonie 53,7 mln zł.
Mało kto wie, że pierwsza decyzja o budowie mostu w Nowym Korczynie zapadła tuż przed wybuchem II wojny światowej. Burmistrz Paweł Zagaja mówi, że w 1939 roku w obliczu zagrożenia wojną, Sztab Główny Wojska Polskiego zażądał od Ministerstwa Komunikacji budowy dodatkowo dwóch mostów: w Nowym Korczynie i Baranowie Sandomierskim. Przygotowania do budowy przeprawy z drewna dębowego trwał od 1 do 15 lipca, a sama budowa od 15 lipca do 27 sierpnia 1939 r.
– Most służył do przemieszczania się żołnierzy, ale i sprzętu, którym dysponowało wojsko. Budowano go na dwie zmiany. W zależności od potrzeb pracowało od 300 do 500 osób – mówi. Do przeprawy prowadziły drogi dojazdowe, wyłożone kamiennymi płytami.
Po wybuchu II wojny światowej, wieczorem 8 września, aby utrudnić hitlerowcom przedostanie się na drugi brzeg, wycofujące się Wojsko Polskie wysadziło most w powietrze. Dzień później Niemcy zbudowali most pontonowy, aby dalej prowadzić pościg za oddziałami polskimi.
– Wojskowy most składał się z 6 przęseł mierzących 34 metry i 25 przęseł szesnastometrowych. Całość miała 604 m długości, a do dziś w tym miejscu zachowały się pozostałości obiektu – dodaje burmistrz.
Po wojnie, próby budowy mostu podejmowano wielokrotnie. Jednak ciągle brakowało funduszy, więc inwestycję przekładano na kolejne lata.
Nowy obiekt zastąpi kursujący po rzece prom i połączy południową część Świętokrzyskiego z Małopolską. Razem z dojazdami powstanie około 2 km dróg. Trasa rozpocznie się w Nowym Korczynie, na skrzyżowaniu drogi krajowej 79 i wojewódzkiej trasy 973. Dzięki tej inwestycji możliwe będzie połączenie dróg w stronę Tarnowa oraz szybki dostęp do autostrady A4.
Nowy most ma ponad 670 m, a w jego skład wchodzi 13 przęseł – najdłuższe, nad nurtem rzeki, ma 130 m.