Włoskie studio projektowe zaprezentowało nową, elektryczną wersję „Malucha”. Z wyglądu niewiele różni się od najpopularniejszego samochodu PRL. Silnik też ma z tyłu i napęd na tylną oś. W użytkowaniu jest jednak zupełnie inny. Przede wszystkim nie ma złego wpływu na środowisko.
Konstruktorzy z pracowni MA-DE wprowadzili klasyczny model Fiata 126 w XXI wiek. Model zasilany silnikiem elektrycznym nazwali „Vision”. W jego nowej, elektrycznej wersji zachowano charakterystyczną formę, nieco ją tylko łagodząc obłościami. Bardziej ścięty tył i większe felgi dodają miejskiemu samochodzikowi drapieżności.
Fiat 126p produkowany był w zakładzie w Bielsku-Białej przez 27 lat, od 22 lipca 1973 roku do 22 września 2000 roku. Średnia roczna wielkość produkcji wynosiła około 43 tysiące sztuk. Najbardziej „płodnym” okresem dla bielskiego zakładu był rok 1993, kiedy z linii montażowych zjechało 69 549 egzemplarzy. Przez 16 lat, od 1975 do 1991 roku, model ten produkowany był także w zakładzie w Tychach, gdzie roczna średnia wielkość produkcji wynosiła ponad 135 tysięcy sztuk. Dla tamtejszej fabryki rekordowym rokiem był 1980 (182 323 sztuk).
Zakład w Tychach zbudowano od podstaw w latach 1972-1975. Pierwsze modele 126p zaczęły zjeżdżać z linii montażowych 18 września 1975 roku, dwa lata po uruchomieniu produkcji w zakładzie w Bielsku. W 1991 roku montaż modelu definitywnie przeniesiono do Bielska-Białej, ustępując tym samym miejsca modelowi Cinquecento. W ciągu szesnastu lat zakład w Tychach wyprodukował 2 166 349 Polskiego Fiata 126p, czyli około 135 tysięcy egzemplarzy rocznie (najwięcej wyprodukowano w roku 1980 – 182 323 sztuk).
W sumie (w Bielsku i Tychach) wyprodukowano 3 318 674 sztuk tego modelu. Wraz z końcową wersją „Maluch Happy End” zakończyła się także produkcja samochodów w zakładzie w Bielsku-Białej. Poza Fiatem 126p z tamtejszych linii produkcyjnych zjeżdżały tutaj Syreny (1971-1983), Fiaty 127 (1974-1975), Fiaty Uno (1994-2000), Innocenti Mille (1995-1997), Fiaty Siena i Palio Weekend (1997-2000).
W 1970 roku po polskich drogach poruszało się niewiele samochodów, mniej niż 15 na każdy tysiąc mieszkańców. Cena produkowanego w Warszawie od 1967 roku Fiata 125p, wynosiła równowartość 48 średnich wypłat – zbyt wiele. Ponadto 80-100 tysięcy produkowanych rocznie „dużych Fiatów” przeznaczonych było w większości na eksport lub do pokrycia zapotrzebowania administracji publicznej. Przeciętny Polak nie miał natomiast zbyt dużego wyboru w zakupie samochodu. Ani przestarzała Syrena (która nadal produkowana była w małych liczbach w Bielsku-Białej – mniej niż 40 tysięcy sztuk rocznie), ani importowane w ograniczonej liczbie z NRD Trabanty, Wartburgi, czechosłowackie Škody, czy jugosłowiańskie Zastawy nie mogły przyczynić się do rozwoju krajowej motoryzacji. Rząd polski zdecydował w tej sytuacji uruchomić produkcję Fiata 126 na licencji.
Umowa o „współpracy przemysłowej i licencji”, którą podpisano w Warszawie 29 października 1971 roku, określała, że wszystkie koszty licencyjne i zakupu linii montażowych, maszyn, oprzyrządowania oraz odsetki od kredytów miały być finansowane z przychodów uzyskiwanych z eksportu gotowych produktów do Fiata. Pierwsze polskie Fiaty 126p kosztowały 69 000 złotych. Kwota ta odpowiadała 20 średnim wypłatom. Oferta na rynku krajowym nie dorównywała potencjalnemu popytowi, a za używanego Fiata 126p trzeba było zapłacić przynajmniej 110 tysięcy złotych. W latach 1973 – 1987 prawie półtora miliona polskich rodzin przeżyło niezapomniane chwile mogąc wreszcie zakupić swój pierwszy samochód – liczba pojazdów w Polsce wzrosła w tym czasie z 20 do 112 na tysiąc mieszkańców. Nie można było mówić jeszcze o zjawisku motoryzacji masowej (za taką uważany jest wskaźnik przekraczający liczbę 200), ale poczyniono pierwszy ważny krok w tym kierunku.
Historia Fiata 126p z „przymrużeniem oka”: