Niesamowite znalezisko odkryli pracownicy muzeum w Maleńcu. W dawnej gwoździarni natrafili na srebrnego talara z 1797 roku, o wadze niemal 30 gram. Być może to jeden z 270 tysięcy talarów, za które niemiecki książę miał kupić zakład od ówczesnego właściciela – Jacka Jezierskiego.
Maciej Chłopek, dyrektor Zabytkowego Zakładu Hutniczego w Maleńcu informuje, że duża srebrna moneta z jednej strony przedstawia Szwajcara w kapeluszu z dwoma piórami, które wyznaczają nominał talara. Na rewersie widnieje z kolei herb szwajcarskiego Berna z niedźwiedziem. Wyjątkową monetę znaleziono podczas prac porządkowych.
– Dość niespodziewanie w jednej z hal przemysłowych byłego zakładu hutniczego pracownica znalazła srebrnego talara – mówi dyrektor.
Zagadką pozostaje sposób, w jaki moneta znalazła się pod posadzką dawnej fabryki. Wskazówek mogą dostarczać akta przechowywane w Archiwum Państwowym w Kielcach.
– Zawierają one umowę z 1800 roku, spisaną między ówczesnym właścicielem dóbr – kasztelanem łukowskim Jackiem Jezierskim, a niemieckim księciem – Jerzym Karolem von Hessen-Darmstat. Na postawie zawartego porozumienia kasztelan sprzedał księciu rozległe dobra cieklińskie za 270 tysięcy srebrnych talarów – mówi dyrektor.
Co ciekawe Jacek Jezierski nigdy nie otrzymał pełnej zapłaty, bo przez 20 lat trwały procesy sądowe, mające na celu wymuszenie na księciu zapłaty pełnej kwoty. Być może talar jest częścią większego depozytu, który np. pośrednik księcia ukrył w tym miejscu.
Maciej Chłopek zapowiada, że moneta trafi do zbiorów muzeum Zabytkowego Zakładu Hutniczego w Maleńcu wraz ze szczegółowym opisem.