Na rolników z powiatu ostrowieckiego, którzy zajmują się hodowlą świń, w ostatnich tygodniach padł blady strach. W sąsiednim powiecie lipskim w chlewniach odnotowano trzy przypadki ogniska wirusa afrykańskiego pomoru świń.
Powiatowy lekarz weterynarii chce edukować rolników, aby mieli świadomość, że to oni sami mogą wirusa przynieść do swojego gospodarstwa.
Powiatowy lekarz weterynarii w Ostrowcu Świętokrzyskim Wiesław Wyszkowski mówi, że ASF rozszerza się powoli, a wirus ma zdolność do przeżywania w środowisku. Ogniska w powiecie lipskim nie dotyczyły padłego dzika. Wirusa ktoś przyniósł do chlewni. W powiecie ostrowieckim nie ma jeszcze powodów do paniki.
- Nie jest to sytuacja komfortowa byśmy uznawali, że nic się nie dzieje. Nie wszystko możemy zgonić na dziki. W wielu przypadkach nosicielem wirusa jest człowiek – mówi Wiesław Wyszkowski.
Tę teorię potwierdza dramatyczna sytuacja w województwie lubelskim.
W najbliższym czasie hodowcy z powiatu ostrowieckiego otrzymają listy od Powiatowego Lekarza Weterynarii z instrukcjami jak przeciwdziałać rozprzestrzenianiu się ASF. Chodzi głównie o bioasekurację, która jest konieczna, aby nie doprowadzić do ogromnych strat w gospodarstwach. Jak dodaje Wiesław Wyszkowski, ważne jest techniczne zabezpieczenie chlewni.
– Najprostsza rzecz: to konieczna zmiana ubrania i obuwia po wizycie w lesie czy na polu – dodaje.
Powiat ostrowiecki znajduje się strefie żółtej, ochronnej. Z kolei Ożarów i Tarłów w strefie czerwonej, z ograniczeniami. Z kolei część gminy Brody jest już w strefie niebieskiej najbardziej zagrożonej.
Najwięcej chlewni w powiecie ostrowieckim znajduje się w gminach Bałtów i Waśniów, choć jak przyznaje Wiesław Wyszkowski, nie jest ich bardzo dużo. Regularnie likwidowane są hodowle, szczególnie te mniejsze.
Przypomnijmy, ASF to afrykański pomór świń. Jest to groźna, zakaźna i zaraźliwa choroba wirusowa świń domowych. W przypadku wystąpienia ASF w stadzie dochodzi do dużych spadków w produkcji. Zakażenie przebiega powoli i obejmuje znaczny odsetek zwierząt w stadzie, przy czym śmiertelność zwierząt sięga nawet stu procent.