W Karwowie w powiecie opatowskim odbyła się coroczna msza odpustowa ku czci bł. mistrza Wincentego Kadłubka. Wierni modlili się tradycyjnie o jego kanonizację.
Znany polski kronikarz miał urodzić się w Karwowie między 1150 a 1160 rokiem. Jak mówi historyk Artur Lis, w środowisku parafialnym przechowywana jest tradycja o pochodzeniu Wincentego z tej miejscowości, utrzymuje się, że ochrzczony został w kościele w pobliskim Włostowie. Na wsi, przy źródełku błogosławionego znajduje się kaplica, gdzie w każdą drugą sobotę października wierni czczą Kadłubka.
– Kaplica poświęcona Wincentemu Kadłubkowi, wybudowana została w latach 90. dzięki staraniom mieszkańców parafii Włostów na czele z ówczesnym księdzem proboszczem Jerzym Siarą – informuje Artur Lis.
Większość pielgrzymów, która uczestniczyła w liturgii, pochodzi z Karwowa i okolic, ale nie brakło osób z innych części diecezji sandomierskiej, np. zza Wisły. Niektórzy twierdzą, że mistrz Wincenty jest słabo znaną postacią. A miejscowi wiedzą o nim niemal wszystko. Okolice źródełka i kaplicy uważają za święte miejsce, dlatego co roku biorą udział w odpuście. Charakterystyczne jest też to, że przez całą wieś rozpościerały się biało – czerwone, niebiesko- i żółto-białe flagi.
Pielgrzymki do Karwowa dawniej chodziły z Opatowa. Paweł Jasienica, który chodził do gimnazjum w Opatowie, uczestniczył w takim odpuście z okazji 700-lecia urodzin Kadłubka. To doświadczenie ludowej pobożności opisał w jednej ze swoich książek.
Odwiedzający Karwów chętnie pobierali wodę ze źródełka błogosławionego. Według nich świetnie nadaje się do codziennego użytkowania np. kiszenia ogórków, ale także potrafi dobroczynnie wpływać na zdrowie.