Magiczne Miasteczko Szydłów – takie hasło przyświecało XX Międzynarodowemu Plenerowi Malarskiemu, który przez 10 dni odbywał się w „polskim Carcassonne”. Dziś zakończenie wydarzenia, w którym uczestniczyło 17 artystów z Polski i zagranicy.
Kurator pleneru, Lucyna Gozdek wyjaśniła, że artyści musieli zmierzyć się z tematem, którzy brzmiał: „Szydłów”.
– Ponieważ artyści są bardzo różni, każdy w inny sposób postrzega świat poprzez swoją wrażliwość, dlatego mówiąc o Szydłowie, prosiłam ich, by to miasto każdy namalował tak, jak go widzi, jak go czuje – przyznała.
Organizatorom udało się zaprosić do udziału w plenerze wielu wybitnych twórców. W tym gronie znaleźli się między innymi wykładowcy uczelni artystycznych z kraju, a także malarze pochodzący z Chin i Wielkiej Brytanii.
Miasteczko zachwyciło uczestników. Profesor Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, dziekan na Wydziale Wzornictwa, Agnieszka Rożnowska przyznała, że Szydłów zrobił na niej wrażenie.
– Być tutaj jest dla mnie wspaniałą niespodzianką. Na Kielecczyźnie bywałam wielokrotnie, ale zawsze jeździłam w góry, żeby trochę powędrować. Jestem pod wrażeniem zachowania architektury, w takim porządku jak dzisiaj możemy to obserwować, a dodatkowo jestem pod ogromnym wrażeniem polichromii, którą dziś zobaczyłam w kościele Wszystkich Świętych. Ona tkwi we mnie tak głęboko, że nie mogę o niej właściwie zapomnieć – dodała.
W swoich pracach artystka skupiła się jednak na murach, okalających miasto, w nawiązaniu do wielowiekowej historii miasteczka.
– Stąd to flankowanie na moich obrazach, moich rysunkach i taka sytuacja transparentnego, powielającego się i przesuniętego szablonu, wielowarstwowość, wielowiekowość przykryta czasem, przemijaniem – tłumaczyła Agnieszka Rożnowska.
Z kolei prace doktor Marii Kierner są przykładem, jak artysta potrafi pokazać świat w swoim języku.
– Moim tematem od zawsze jest architektura. Musiałam się zmierzyć z tematem średniowiecznego miasta. Przyznam, że na moich obrazach często są budynki modernistyczne bądź z PRL-u, a tutaj takich nie znalazłam, więc zajęłam się czymś innym: zamieniałam istniejące budynku w kubiki, uprościłam je bardzo i stały się takimi kostkami, klockami – powiedziała.
Takich oryginalnych pomysłów jest więcej.
Od niedzieli obrazy powstałe podczas pleneru będzie można zobaczyć w ratuszu oraz w Izbie Wójta Jana w Szydłowie. Z kolei 10 listopada ich wystawa zostanie otwarta w Domu Kultury w Staszowie.