Jak pozyskiwano węgiel drzewny do XIX-wiecznej fabryki i jak przetapiano żelazo z kruchej rudy z pobliskich kopalni – tego można się było dowiedzieć podczas 21. Kuźnic Koneckich w Maleńcu.
Przy Zabytkowym Zakładzie Hutniczym w Maleńcu można było zobaczyć tradycyjny mielerz, czyli niepozorny, dymiący się kopiec ziemi, wewnątrz którego usypano drewno. Jak wyjaśnia Maciej Chłopek, dyrektor muzeum, to rekonstrukcja jednego z tysięcy mielerzy z lat 20. XIX wieku, jakie pracowały w świętokrzyskich lasach.
– Pozyskiwano z nich węgiel drzewny, który napędzał XIX-wieczne fabryki. Węgiel pozyskiwano z twardych drzew liściastych: buków i brzóz – mówi dyrektor.
Po uzyskaniu węgla drzewnego z mielerza uczestnicy mogli przejść do stanowiska Muzeum Przyrody i Techniki w Starachowicach, gdzie Maciej Szlęzak prezentował wytop żelaza tradycyjną metodą w piecu kotlinkowym, zwanym też dymarką.
– Dosypujemy węgiel drzewny na dno pieca, a później na zmianę kruchą rudę i węgiel drzewny. Taki proces mógł trwać dobę lub dłużej – wyjaśnia.
Podczas tegorocznych Kuźnic Koneckich wręczono nagrody dla wyróżniających się osobowości i firm, a całość wydarzenia zakończy teatr ognia – taniec z żywym ogniem.