Kasia Osterczy Trio i Weband wystąpili w pierwszym dniu tegorocznego Memorial to Miles Targi Kielce Jazz Festival. Wydarzenie rozpoczęło się w czwartek i potrwa do niedzieli. Kielecki festiwal odbywa się co roku, w rocznicę śmierci światowej sławy trębacza.
Jak przypomina Krzysztof Zięba, pierwsza impreza odbyła się w 2001 roku i towarzyszyła ustawieniu przed Kieleckim Centrum Kultury pomnika Milesa Davisa. W przyszłym roku może się to zmienić.
– Pomyśleliśmy, dlaczego nie celebrować rocznicy jego urodzin, i tu właśnie odsłonię rąbek tajemnicy, że mamy plany, aby w przyszłym roku, kiedy będziemy świętować 20-lecie festiwalu, spotkać się w maju i we wrześniu. Mamy nadzieję, że pandemia nie pokrzyżuje nam planów – mówi.
Festiwal adresowany jest do miłośników muzycznych improwizacji.
– Jazz nie jest gatunkiem mainstreamowym. Nie jest też jednak gatunkiem wymierającym, na szczęście są zespoły, które mogą dać oddech jazzowi. W Londynie na przykład jest grany w klubach nocnych, co jest ciekawym rozwiązaniem, a w Polsce takie pomysły dopiero raczkują, co więcej, do jazzu znowu można tańczyć, co też jest powrotem pewnej historii – wyjaśnia Krzysztof Zięba.
Na kieleckim festiwalu można usłyszeć różne gatunki jazzu.
– To bardzo trudne zadanie tak ułożyć program, żeby go odpowiednio zbilansować, bo nigdy nam się nie uda umieścić wszystkich odcieni jazzu. Jest ich tak dużo, że musielibyśmy się przez minimum miesiąc spotykać codziennie. Ale staramy się, żeby każdy mógł odnaleźć coś, co lubi, i coś, co go zaskoczy – mówi Krzysztof Zięba.
W tej edycji festiwalu, w czasie czterech dni, zaplanowano osiem koncertów. Zabrzmi też muzyka patrona kieleckiej imprezy.
– Cieszę się, że wreszcie zagości Tribute to Miles Orchestra. To jest zespół stworzony przez pianistę Wojtka Konikewicza. Zawsze mam do siebie żal, że jest za mało Milesa Davisa w festiwalu poświęconemu jego twórczości. Tu cały koncert będzie się składał z utworów Milesa Davisa – wyjaśnia Krzysztof Zięba.
Mimo utrudnień w przemieszczaniu się po świecie wystąpią też gwiazdy zagraniczne. W Kielcach pojawi się Myele Manzanza – pochodzący z Nowej Zelandii perkusista. Towarzyszyć mu będą: Aron Ottignon, Ashton Sellars i Mat Dal Dina. Krzysztof Zięba podkreśla, że będą dwa akcenty kieleckie.
– Zależy nam, żeby Kasia Osterczy była rozpoznawalna jak najszerzej, żeby Karol Ślusarski, który komponuje piękne melodie, co prawda sam nie wystąpi, ale Big Band Małopolski, na który rozpisał kompozycje zabrzmi jego duszą. Chcemy, żeby te nazwiska były rozpoznawalne. Kibicujemy zawsze tym, którzy rozpoczynali w Kielcach – zaznacza.
Kielczanka otworzyła tegoroczny festiwal. Na Dużej Scenie Kieleckiego Centrum Kultury wystąpiła Kasia Osterczy Trio. Jest to zespół stworzony z inicjatywy pochodzącej z Kielc wokalistki i kompozytorki, absolwentki Wydziału Jazzu przy „Bednarskiej” w Warszawie, obecnej studentki wokalistyki jazzowej w Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach.
Natomiast o godzinie 20.00 na scenę wkroczył kwintet z pogranicza muzyki akustycznej i elektronicznej, stworzony przez Piotra Wyleżoła. Zespół pod nazwą Weband tworzy plejada znakomitych muzyków młodego pokolenia.
Można jeszcze kupić bilety na festiwal. Wydarzenie odbywa się w reżimie sanitarnym.
Memorial to Miles Targ Kielce Jazz Festival będzie też obecny na antenie Radia Kielce. W czwartek i piątek o godzinie 17.30 będą mogli państwo usłyszeć rozmowy z artystami, które przeprowadzi Paweł Solarz. Festiwal będzie również gościć w naszych weekendowych programach: „Made in Kielce” oraz w „Niedzielnym Programie Kulturalnym”.