Mieszkańcy Sielca Biskupiego powracają do protestów przeciwko budowie biogazowni w ich miejscowości. Powodem akcji protestacyjnej jest niefortunna lokalizacja zakładu, bardzo blisko ich domów. Demonstranci przez godzinę skandowali przy drodze wojewódzkiej nr 768 w Sielcu Biskupim. Mimo zapowiedzi nie odbyła się blokada drogi ze względu na wzmożone prace polowe.
Członkowie z Grupy Inicjatywnej Przeciwko Bio-gazowni podtrzymują zdanie, że powstanie takiej inwestycji z uwagi na produkcję gazów z odpadów poubojowych i odchodów zwierzęcych wiąże się z nieprzyjemnym zapachem, a także wzmożonym ruchem samochodów. Obawiają się również chorób i zanieczyszczenia.
W sierpniu tego roku burmistrz Marek Juszczyk wydał postanowienie o zawieszeniu postępowania w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla budowy biogazowni.
– W decyzji SKO wyraźnie zostało zaakcentowane przyznanie racji naszym argumentom, że poprzedni raport zawierał wiele braków i te braki w postaci nowego raportu inwestor ma nam teraz przedstawić. Nie ma tu żadnych limitów czasowych, czekamy na to, co i kiedy zrobi teraz inwestor – zaznacza.
Dodał, że w późniejszym terminie raport będzie ponownie analizowany. Władze gminy nie wykluczają jednak, że przy analizie dokumentu będą posiłkować się opinią, a przede wszystkim wiedzą biegłych i specjalistów.
Etapem końcowym będą konsultacje społeczne.
Protesty mieszkańców trwają od października ubiegłego roku. W marcu zostały zawieszone ze względu na obostrzenia związane z sytuacją epidemiczną. W czerwcu tego roku mieszkańcy ponownie wyszli na drogę, aby wyrazić swoje niezadowolenie z planowej inwestycji.
Przypomnijmy, że pozwolenie na budowę elektrociepłowni na biogaz o mocy elektrycznej 999 kW i mocy cieplnej 1058 kW na blisko 2,5 hektarowej działce zostało wydane jeszcze przez ówczesnego burmistrza w 2013 roku. Za uchwałą głosowało wówczas 14 radnych.