W tym roku będą rekordowe zbiory nasion w lasach. Już wiadomo, że obrodziły dęby i buki. Szczególnie cieszy owocowanie buków, bo ostatni tak obfity rok był 9 lat temu. W trzech ostatnich latach nie było żadnych zbiorów. Potem leśnicy wysiewają nasiona by uzyskać nowe sadzonki.
Jednak nie każdy orzech czy żołądź nadaje się do wysadzenia przypomina leśnik, Radosław Koniarz. Można to sprawdzić w prosty sposób używając miski z wodą.
– Wrzuca się je do wody. Te, które opadną na dno są pełne, nadające się do wykiełkowania, wszystkie, które pływają na powierzchni należy wyrzucić.
Obecnie co dziesiąta sadzonka na terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu to buk, dlatego pozyskiwanie nasion jest tak ważne.
W tym roku dobrze obrodziły także lipy i dęby. Dęby owocują częściej niż buki, a lata bez owocowania zdarzają się rzadko, mimo to leśnicy i zrobią zapasy. Rocznie na terenie nadleśnictw radomskiej dyrekcji sadzonych jest około 8 mln dębów.
W tym roku leśnicy planują zebrać 70 ton żołędzi dębu szypułkowego i 40 ton bezszypułkowego gatunku, który zyskuje na znaczeniu w perspektywie zmian klimatu. W planach jest także zebranie 12 ton bukowych orzeszków.
W ciągu całego roku pozyskiwane są także inne nasiona. Wiosną z brzozy, później z jodły, sosny i cisu. Nasiona jodły należy zbierać, gdy są jeszcze w szyszkach. Potem szyszki pękają i nie sposób ich pozbierać. Aby dostać się do gałęzi, na których znajdują się szyszki stosowany jest odpowiedni sprzęt wysokościowy. Specyficznej obróbce podlegają nasiona cisu. Jest nimi karmiony drób. W naturalnym środowisku owoce cisu mogą przeleżeć w gruncie nawet 8 lat, zanim roślina wykiełkuje. Aby przyspieszyć ten proces ziarna cisu daje się przegłodzonym kaczkom do zjedzenia, po przetrawieniu ziarna kiełkują już w następnym roku.
Zbiór żołędzi rozpocznie się na przełomie września i października.