Setki wiernych wzięło udział we mszy odpustowej ku czci Podwyższenia Drzewa Krzyża Świętego na błoniach przed bazyliką na Świętym Krzyżu. Nabożeństwu o godzinie 12.00 przewodniczył arcybiskup Stanisław Budzik, metropolita lubelski,
W kazaniu podkreślił, że krzyż jest jedyną naszą nadzieją, bo na nim zawisnął sam stwórca człowieka.
– Chrystus umarł, aby ocalić ludzie życie. Jednak nie zawsze krzyż miał pozytywne konotacje – mówił hierarcha. Jak przypomniał, dla starożytnych Rzymian był znakiem hańby, służył jako szubienica dla szczególnie niebezpiecznych przestępców. Dziś wiele osób pojmuje go jako coś pięknego.
– Krzyż jest ołtarzem ofiary, na którym umarł Chrystus, aby swoją śmiercią ocalić nasze życie. Krzyż to drzewo wspaniałe ozdobione purpurą Chrystusowej krwi, jego ramiona dźwigają okup całego wszechświata – mówił abp Stanisław Budzik.
Arcybiskup podkreślił że osoby, które najchętniej wykreśliłyby krzyż z naszej historii dopuściłyby do niepowetowanej straty. Szczególnie w takim miejscu jak Święty Krzyż.
– Tu na Świętym Krzyżu, z tego szczytu najstarszych polskich gór, które swoją nazwę posiadają od krzyża, rozlega się od tysiąca lat wołanie: oto drzewo krzyża, na którym zawisło zbawienie świata, pójdźmy z pokłonem – mówi abp Stanisław Budzik.
Na mszę odpustową przyszło kilka pielgrzymek, m.in. z Krajna czy Górna. Pielgrzymi starają się przychodzić co roku i prosić Boga o łaskę dla swoich rodzin. Wierni podkreślają, że też do uczestnictwa w odpuście zachęciła piękna słoneczna pogoda.
Hasło tegorocznego odpustu na Świętym Krzyżu brzmi: „Patrząc na krzyż, uczmy się miłości”. To słowa Jana Pawła II wypowiedziane podczas spotkania z wiernymi na lotnisku w Masłowie w 1991 roku. Uroczystości odpustowe potrwają tydzień, do niedzieli 20 września.