Drużyna ERIG z Niemiec wygrała tegoroczne zawody łazików marsjańskich ERC, które odbyły się na terenie kampusu Politechniki Świętokrzyskiej. Z powodu pandemii konstruktorzy i programiści rywalizowali zdalnie, sterując pojazdem z domu, a polecenia wydawali za pośrednictwem Internetu.
Łazik musiał dojechać w wyznaczone miejsce i pobrać próbki gruntu. Każda drużyna miała identyczny pojazd, a ich zadaniem było odpowiednie zaprogramowanie robota, żeby możliwe jak najwięcej zadań wykonywał autonomicznie.
Jak poinformował Łukasz Wilczyński, prezes Europejskiej Fundacji Kosmicznej i główny organizator zawodów ERC, mimo takiego sposobu przeprowadzenia zawodów, rywalizacja toczyła się na bardzo wysokim poziomie. Zaznaczył, że bardzo ciężko było przygotować tegoroczną edycję.
– Moje podkrążone oczy mówią chyba same za siebie, że ostatnie dwa miesiące to była ekstremalnie ciężka sytuacja dla wszystkich nas. Nie mieliśmy ani instrukcji, jak zorganizować takie zawody, bo nikt przed nami nie robił w takiej formule zawodów robotycznych. Co więcej, ja dostałem maila od organizatorów innych takich przedsięwzięć, że chcieliby poznać nasze doświadczenia i dowiedzieć, jak to nam się udało zorganizować – mówił.
Co ważne, mimo pandemii zawody można było oglądać na miejscu, przy torze utworzonym na terenie kampusu Politechniki Świętokrzyskiej. Możliwe było też śledzenie transmisji z zawodów w Internecie.
Jak powiedział profesor Zbigniew Koruba, rektor Politechniki Świętokrzyskiej, zorganizowanie w tym roku zawodów łazików marsjańskich trzeba określić, jako wielki sukces.
– Wielu nie wierzyło w to, że to się tu uda. To przedsięwzięcie może teraz takie modelowe, pokazać, że możliwości u nas są bardzo duże i zdalne sterowanie okazało się możliwe – powiedział.
Poseł PiS Krzysztof Lipiec zaznaczył, że impreza pokazała, że dla województwa świętokrzyskiego nie ma rzeczy niemożliwych.
– W Świętokrzyskiem wszystko można zrobić, pomimo trudnych warunków, pandemii. Inni rezygnują z ważnych przedsięwzięć naukowo-technologicznych, a tu, w Świętokrzyskiem dało się. Można było przeprowadzić zawody kosmiczno-robotyczne, zorganizować Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego, czy inne przedsięwzięcia. Inni się poddają a Świętokrzyskie z tego korzysta – dodał.
Marszałek województwa Andrzej Bętkowski zaznaczył, że zawody łazików marsjańskich to wielka szansa dla regionu świętokrzyskiego.
– My jako Urząd Marszałkowski Województwa Świętokrzyskiego, wspierając tę imprezę, liczymy na to, że będzie ona tym elementem, który będzie tych młodych naukowców, studentów i firmy, które w robotyce korzystają z tych zdobyczy, rozwijać – zaznaczył.
Profesor Wiesław Trąmpczyński, były rektor Politechniki Świętokrzyskiej był zadowolony z faktu, że zawody udało się zorganizować bezpiecznie, z zachowaniem wszystkich procedur sanitarnych.
– Młodzi ludzie niech próbują swoich sił. Na tym to polega, żeby rozwijać tzw. high technology, czyli zaawansowaną technologię. Mam nadzieję, że w przyszłym roku zawody uda się przeprowadzić już w normalnych warunkach – dodał.
Drugie miejsce w zawodach zajął zespół z Czech, a trzecie – ex aequo – przypadło drużynom z Indii i Kolumbii.
W tegorocznej edycji zawodów brało udział ok. 30 drużyn z całego świata. Byli reprezentanci uczelni wyższych, między innymi z Bangladeszu czy Kanady.