Obchody 81. rocznicy wybuchu II wojny światowej oraz bitwy pod Kajetanowem, określanej jako jedna z najważniejszych bitew oręża polskiego II wojny na Kielecczyźnie odbyły się w Wiśniówce i Kajetanowie.
Uroczystości rozpoczęła msza w intencji żołnierzy Wojska Polskiego poległych za ojczyznę oraz ofiar wojny, która została odprawiona w parafii pw. Matki Bożej Częstochowskiej w Wiśniówce.
Jak informuje Marek Jończyk z kieleckiej delegatury Instytutu Pamięci Narodowej, bitwa pod Kajetanowem była pewnego rodzaju preludium bitwy pod Iłżą.
– Pod Kajetanowem, Barczą, Dąborwą i Zagnańskiem, na olbrzymim terenie, walczyła grupa operacyjna „Kielce” pod dowództwem płk. Kazimierza Glabisza, który otrzymał rozkaz utworzenia tej formacji od Naczelnego Wodza Polskich Sił Zbrojnych - marszałka Edwarda Rydza-Śmigłego dokładnie 3 września 1939 roku - mówi.
Celem było powstrzymanie ataku 10. Armii Niemieckiej, która przebiła się potężnym klinem między armią „Łódź”, a „Kraków” i weszła na teren Kielecczyzny.
– Jej głównym kierunkiem była Warszawa. Łącznie walczyło tu dziewięć batalionów piechoty i oddziały artylerii. Trzon tej armii stanowił 154. Rezerwowy Pułk Piechoty, tworzony na bazie rezerw 4. Pułku Piechoty Legionów w Kielcach, wspomagany przez maszyny 55. Pułku Artylerii Lekkiej, który również był formacją rezerwową, tworzoną na bazie rezerw 2. PAL w Kielcach. Łącznie szacujemy, że walczyło tu ok. 7 tys. polskich żołnierzy – zaznaczył.
Marek Jończyk podkreślił, że batalia trwała 3 dni. Od godzin południowych 5 września, kiedy Niemcy po zajęciu Kielc przystąpili do marszu na północ i spotkali się z bardzo zaciętym oporem ze stromy Polaków. Kilka kolejnych akcji ofensywnych Niemców na tym terenie nie przyniosło rezultatu, wobec czego 6 września przed południem dokonali dwóch potężnych manewrów oskrzydlających i główne uderzenie zostało skierowane przez Niewachlów, Tumlin, Kostomłoty w okolice Kajetanowa i Wiśniówki. To właśnie w tym miejscu 6 września aż do poranka następnego dnia 7 toczyła się zacięta bitwa. Z górnej części Kajetanowa zostały praktycznie zgliszcza.
Miejscowość trzy razy przechodziła z rąk do rąk. Po zaciętych walkach polskie oddziały musiały się wycofać. Te, którym się to udało dołączyły do polskich oddziałów, które 8-9 września walczyły pod Iłżą.
Koleje losu polskich żołnierzy były różne. Część poległa. Ponad 80 z nich spoczywa na cmentarzu parafialnym w Zagnańsku. Natomiast w okolicznych lasach jest jeszcze wiele anonimowych mogił. Część żołnierzy przedostała się przez Węgry i Rumunię do Francji, gdzie kontynuowała walkę.
Przykładem może być pułkownik Bronisław Kowalczewski, który walczył w kampanii francuskiej. Część przedostała się też do Wielkiej Brytanii i tam walczyła w Polskich Siłach Zbrojnych i tu przykładem może być płk. Kazimierz Glabisz.
W uroczystościach wziął udział m.in. poseł Krzysztof Lipiec, który powiedział, że naszym obowiązkiem jest pamiętać o polskich bohaterach.
– 1939 rok był ciężkim rokiem dla Kielecczyzny. Trzeba przypomnieć, że stąd wyjechali bohaterscy, jak się później okazało, żołnierze na Westerplatte. To również tu, w wielu miejscach miały miejsce bitwy obronne, między innymi właśnie pod Kajetanowem. To bardzo ważna bitwa, która się tu rozegrała, to tu dzielnie nasi rodacy stawili czoła niemieckiemu okupantowi – zaznaczył.
Po mszy Marek Jończyk wygłosił prelekcję „Bitwa pod Kajetanowem i Barczą na tle kampanii polskiej 1939 r.” Następnie delegacje złożyły kwiaty i zapaliły znicze przed pomnikiem bitwy stoczonej przez żołnierzy Grupy Wojska Polskiego „Kielce” w Kajetanowie.