Weronika Buczek ze Stąporkowa zgromadziła pokaźną kolekcję przeszło 300 lalek. W jej zbiorze można znaleźć eksponaty stuletnie, porcelanowe czy z naturalnymi, ludzkimi włosami.
Jak mówi kolekcjonerka, jej pasję rozpoczęła porcelanowa lalka, którą dostała jako mała dziewczynka 25 lat temu. Później zaczęła lalki kupować samodzielnie.
– Początkowo były to lalki chińskie, ogólnodostępne. Później kolekcjonerskie, artystyczne i zabytkowe. Te, które teraz zbieram są ponad stuletnie – mówi.
W swojej kolekcji ma też unikaty np. lalka znaleziona na targu staroci w Anglii.
– Wykonana jest ręcznie i jest repliką XIX-wiecznej francuskiej lalki. Ma ruchome stawy, tak, by można ją było dowolnie pozować do zdjęć. To jedyny taki egzemplarz na świecie - mówi.
Jak dodaje, około 40 lalek w jej kolekcji ma peruki wykonane z naturalnych, ludzkich włosów.
– Ludzki włos po ścięciu nie odbarwia się, nie siwieje. Ważne, żeby go dobrze zakonserwować, to wygląda bardzo naturalnie – mówi.
Weronika Buczek podkreśla, że jej eksponaty są źródłem wiedzy o tym, jak kiedyś ubierano najmłodszych, jaki był ideał dziecięcej urody, bo lale imitowały ówczesne dzieci.
– W latach 20-tych dzieci i lalki ubierano w stroje marynarskie, czesano na pazia. W latach wojennych dawano im ponure stroje. Lata 50-te to kolorowe sukienki, bufki i kokardy we włosach - mówi.
Niektóre lalki Weroniki Buczek można obecnie zobaczyć na profilu facebookowym Kreatywna Manufaktura.