Samorządy rozpoczynają program bezpłatnych szczepień przeciw grypie. Wiele osób ma obawy, czy w dobie koronawirusa podanie szczepionki nie spowoduje, że będziemy bardziej narażeni na zakażenie SARS-CoV-2.
Wojciech Przybylski, wojewódzki konsultant ds. zdrowia publicznego uważa, że szczepienia przeciw grypie należy rekomendować szerokiej grupie ludzi, zarówno tych młodszych, jak i tych starszych. Jak mówi, zaszczepienie się przeciwko grypie spowoduje, że nawet w przypadku zachorowania na nią, lekarzowi łatwiej będzie odróżnić grypę od ewentualnego zakażenia koronawirusem.
W podobnym tonie wypowiada się Jerzy Staszczyk, wojewódzki konsultant w dziedzinie epidemiologii. Przypomina, że szczepionka przeciw grypie pobudza organizm do wytwarzania przeciwciał.
– Przeciwciała nie powodują osłabienia organizmu, a wręcz odwrotnie. Bronią go przed wirusami typowymi dla grypy i pobudzają mechanizm odpornościowy organizmu – wyjaśnia Jerzy Staszczyk.
Tymczasem Justyna Socha ze Stowarzyszenia „STOP-NOP” informuje, że z badań wynika, że zaszczepienie się przeciw grypie może spowodować większą podatność na infekcje niegrypowe.
– Z badań przeprowadzonych w styczniu tego roku wynika, że szczepionki przeciw grypie zwiększają ryzyko zarażenia się koronawirusem o 36 procent. Muszę tu podkreślić, że badanie to nie dotyczyło koronawirusa SARS-CoV-2, tylko koronawirusów występujących wcześniej – dodała Justyna Socha.
Profesor Marcin Pasiarski, wojewódzki konsultant w dziedzinie hematologii informuje, że dane, o których mówiła Justyna Socha, są nieprawdziwe.
– Szczepienie przeciwko grypie jest absolutnie wskazane w okresie pandemii koronawirusa. Ogranicza ono możliwość zarażenia się groźnymi wirusami, a więc koronawirusem i grypą jednocześnie – podkreślił.
– Natomiast doniesienia jakoby szczepienie przeciw grypie miało osłabiać odporność organizmu i powodować wzrost zakażeń na tę chorobę, są absolutnie nieprawdziwe. Jest to nieprawda i dane te są zupełnie nieadekwatne do stanu dzisiejszej wiedzy jeśli chodzi zarówno o immunologię, jak i choroby zakaźne – dodał profesor Marcin Pasiarski.
Profesor Pasiarski podkreśla, że podanie szczepionki nawet w momencie, gdy pacjent został zarażony koronawirusem, ale chorobę przechodzi bezobjawowo, nie wpływa negatywnie na jego organizm. Jak mówi, jeżeli zarażenie koronawirusem nie daje objawów, to znaczy że nie wywołuje on większego odczynu i nie jest przeciwskazaniem do zaszczepienia się przeciw grypie.