– Jest jeszcze wiele rzeczy do poprawy – stwierdził kapitan Korony Jacek Kiełb, po pierwszym meczu nowego sezonu w Głogowie. W 1. kolejce Fortuna 1 Ligi kielczanie zremisowali z Chrobrym 1:1 (0:1).
– Będziemy cały czas ciężko pracować. Chcemy skupiać się na tym, co zrobiliśmy źle, ale nie zapominajmy, że w naszej grze były też momenty dobre. Będziemy dążyć do tego, żeby tych drugich było w kolejnych spotkaniach jak najwięcej. Każdy zakłada, że ekstraklasa jest techniczna, a pierwsza liga siłowa. Absolutnie nie jest to prawda i wcale nie ma takiej dużej różnicy – stwierdził 32-letni pomocnik „żółto-czerwonych”.
Korona mogła w Głogowie nawet wygrać. W doliczonym czasie obrońca Chrobrego Kamil Juraszek pokonał własnego bramkarza, ale arbiter gola nie uznał. Sędzia Damian Sylwestrzak dopatrzył się zagrania ręką piłkarza Korony Remigiusza Szywacza. Telewizyjne powtórki wyraźnie pokazują, że była to błędna decyzja.
W sobotę 5 września, podopieczni Macieja Bartoszka zmierzą się na „Suzuki Arenie” z GKS 1962 Jastrzębie. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 12.40 i będzie w całości transmitowane na antenie Radia Kielce.