Na Torze Kielce w Miedzianej Górze odbyła się trzecia runda Driftingowych Mistrzostw Polski. Na tego typu zawodach można zobaczyć samochody o mocy ponad 1000 koni mechanicznych, a kierowcy osiągają prędkość na najszybszych odcinkach ponad 180 km/h.
Do Miedzianej Góry przyjechała cała krajowa czołówka drifterów z Jakubem Przygońskim na czele, który mimo tego, że rozwija bardzo duże prędkości, jest propagatorem bezpiecznej jazdy.
– Wszystkim, którzy chcą spróbować driftu, polecam jazdę na torze. Nigdy nie driftujmy po ulicach, bo one nie są do tego przeznaczone. Na torze jest frajda z jazdy, bo można jechać na granicy możliwości samochodu – powiedział zawodnik Orlen Teamu.
W klasie PRO Jakub Przygoński wywalczył III miejsce.
Pod dużym wrażeniem samochodowej rywalizacji była zgromadzona na Torze Kielce publiczność.
– To, co dzieje się tutaj jest niesamowite. Zakręt zwany „patelnią” jest niepowtarzalny i stojąc blisko bandy można poczuć się jak w rozpędzonym samochodzie – powiedział pan Andrzej.
– Czuć prędkość, zapach benzyny i spalonej gumy z opon. Cieszę się bardzo, że tutaj jestem – dodała pani Agnieszka.
– To jest jedyny tor w Polsce, gdzie możemy stać tak blisko bandy i czuć atmosferę wyścigu, dlatego kibice z całego kraju przyjechali do Kielc – stwierdził pan Adam.
Jednym z patronów medialnych imprezy było Radio Kielce.