Kieleccy radni mają dziś na nadzwyczajnej sesji zdecydować, czy miasto przejmie Koronę Kielce.
Obrady rozpoczęły się od wystąpienia prezydenta miasta Bogdana Wenty, który stwierdził, że decyzja rady powinna pozwolić na zmianę trudnej sytuacji klubu. Prezydent zaapelował o merytoryczną dyskusję, aby dalsza praca i funkcjonowanie Korony Kielce w pierwszej lidze było możliwe. Bogdan Wenta zaznaczał, że jeszcze kilka dni temu miasto było zapewniane przez większościowego udziałowca o chęci dalszej współpracy i prowadzenia klubu, jednak mimo publicznych deklaracji tak się nie stało.
– Zgoda na likwidację Korony to zgoda na zwijanie Kielc – powiedział z kolei Kamil Suchański, przewodniczący rady miasta. Jak zaznaczył, w swoim wystąpieniu, Korona jest istotnym elementem naszej kieleckiej tożsamości. – Można toczyć spory czy Korona buduje pozytywny wizerunek, jednak nie ma wątpliwości, że likwidacja klubu zepsuje wizerunek miasta. Stawianie sprawy w ten sposób, że zamiast kilku milionów złotych na Koronę można tę kwotę przeznaczyć na budowę dróg czy chodników jest demagogią. Równie dobrze moglibyśmy zlikwidować KCK, na który dajemy prawie 5 mln zł i z tych pieniędzy także moglibyśmy wybudować chodniki czy drogi – dodaje.
Kamil Suchański zaznaczył, że nie chce być grabarzem klubu z prawie 40-letnią historią.
W polemikę z przewodniczącym rady miasta weszła Agata Wojda, szefowa klubu radnych Koalicji Obywatelskiej, która przypomniała, że w ostatnim dziesięcioleciu miasto zainwestowało w spółkę Korona S.A. 130 mln zł, natomiast dziś radni stoją przed decyzją o przekazaniu 5 mln zł na dokapitalizowanie Korony Kielce. Jak zaznacza, to nie będą jedyne wydatki miasta jeśli większościowy pakiet akcji trafi w jego ręce.
– Tych pieniędzy będzie potrzeba znacznie więcej. Dla porównania przypomnę, że w budżecie na 2020 rok całościowy koszt utrzymania i remontu chodników wynosi 4 mln zł. Dziś wydaje się, że miasto ma znacznie większe potrzeby w zakresie poprawy infrastruktury, tych potrzeb wynikających z zadań własnych samorządu jest znacznie więcej. Z pewnością do priorytetów nie powinno należeć finansowanie sportu zawodowego – dodaje.
Radny Marcin Stępniewski z klubu Radnych Prawa i Sprawiedliwości, stwierdził, że ma żal do władz miasta i prezydenta Bogdana Wenty o to, że działania mające na celu ratowanie sytuacji finansowej klubu były mocno spóźnione. Jak zaznaczył, jeszcze w ubiegłym roku dało się zauważyć niepokojące sygnały, że miasto przekazuje więcej środków na klub niż inwestor większościowy, na co ani przedstawiciel miasta w radzie nadzorczej, ani władze nie reagowały.
– Uważam że chociaż częściowo mogliśmy tej sytuacji, w której obecnie się znajdujemy zapobiec znacznie wcześniej. Niestety nikt z władz wykonawczych miasta w mojej ocenie nie zrobił nic. Po raz kolejny, tak jak w wielu innych sprawach znajdujemy się w sytuacji, w której gasimy pożar, zamiast zapobiegać – dodaje.
Marcin Stępniewski zaznaczył, że po przejęciu klubu przez miasto, będzie oczekiwał od prezydenta Kielc przedstawienia wizji i strategii na zarządzanie klubem, a także planów na pozyskanie inwestora, który zapewni stabilizację Koronie.