Spotykają się w pustostanach i lasach, gdzie godzinami uczestniczą w strzelaniach z replik współczesnej broni na plastikowe kulki. Ekwipunek używany przez nich to prawdziwe wojskowe kamizelki, hełmy, okulary ochronne i mundury. To fani militarystyki, którzy nie lubią siedzieć w miejscu.
Airsoft to hobby, które pozwala na uczestniczenie w symulacji pola walki. Zakup dobrego sprzętu to wydatek rzędu kilku tys. zł. Ceny replik karabinów wahają się od kilkuset do kilkunastu tys. zł.
Dla przykładu – zakup repliki karabinu szturmowego Heckler&Koch 416D, używanego przez służby specjalne na całym świecie, to koszt około 3 tys. zł. Sprzęt, jakiego używają gracze to często oryginalne kamizelki z wkładami balistycznymi.
– Ceny kamizelek wahają się od 100 do nawet tysiąca złotych. W związku z tym wersja podstawowa sprzętu to około 1,5 tys. zł. Bardziej zaawansowana to około 6-10 tys. zł – mówi jeden graczy.
Miejsca, w których dochodzi do spotkań, znajdują się z dala od terenów zamieszkałych. Najczęściej są to lasy, ze względu na to, że jest ich najwięcej i są najpowszechniejsze. Bywa, że symulowane walki odbywają się w pustostanach.
To sport dostarczający dużo wrażeń. Zmagania uczestników przypominają obrazy ze współczesnych walk na polu bitwy. W naszym regionie co roku odbywa się impreza w opuszczonym kamieniołomie we wsi Szaniec, niedaleko Buska Zdrój.
Zlot cieszy się popularnością w całej Europie. Gracze na trzy dni wcielają się w żołnierzy reprezentujących strony konfliktu w Afganistanie.
– To impreza, która łączy w sobie militarną symulację i odgrywanie ról, a nie tylko „strzelankę” – mówi Daniel Piotrowski, organizator zlotu „Misja Afganistan”.
Co roku uczestniczy w nim około tysiąca graczy.