Pilot motolotni musiał ratować się awaryjnym lądowaniem na nieużytkach w pobliżu Kostomłotów Pierwszych, po tym jak doszło do awarii jego maszyny.
Jak mówi Karol Macek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach, zgłoszenie o wypadku lotniczym wpłynęło we wtorek, kilka minut przed godziną 20.
– Policjanci, którzy przyjechali na miejsce ustalili, że mężczyzna latający motolotnią na wysokości kilkunastu metrów nad ziemią stracił panowanie nad swoim pojazdem, w wyniku czego motolotnię zaczęło znosić. Mężczyzna oświadczył, że postanowił wykonać awaryjne lądowanie – informuje Karol Macek.
Jak dodaje policjant, lądowanie było dość gwałtowne, w efekcie pilot złamał nogę.
– 47-letni mężczyzna był trzeźwy. Został przewieziony do szpitala. Posiadał też wszelkie wymagane uprawnienia do sterowania statkiem powietrznym – dodaje Karol Macek.
Policja przekazała informację o wypadku oraz dokumentację zdarzenia Państwowej Komisji Badań Wypadków Lotniczych.