Jedyne w regionie świętokrzyskim miejsce wpisane na światową listę dziedzictwa UNESCO może być zagrożone – twierdzi dyrekcja Muzeum Historyczno-Archeologicznego w Ostrowcu Świętokrzyskim.
Zdaniem władz instytucji, neolitycznej kopalni w Krzemionkach może zaszkodzić sąsiedztwo planowanej kopalni odkrywkowej wapienia. Zarząd górniczej spółki uspokaja, mówiąc, że nic nie jest przesądzone.
Do muzeum w Ostrowcu wpłynął raport oddziaływania na środowisko dla planowanej eksploatacji złoża w Rudzie Kościelnej w gminie Ćmielów. Dokument został przygotowany dla Świętokrzyskich Kopalni Surowców Mineralnych. Jak informuje dyrektor muzeum dr Andrzej Przychodni, jego instytucja z dezaprobatą wypowiada się o planowanej inwestycji.
– Okazuje się, że planowana eksploatacja w Rudzie Kościelnej będzie miała miejsce również na terenie tzw. strefy buforowej wokół pola górniczego i rezerwatu Krzemionki – wyjaśnia Andrzej Przychodni.
Miejsce planowanego wydobycia ma miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. To jedyny taki dokument w gminie Ćmielów, powstał w 2003 roku. Został uchwalony tuż przed zmianą ustawy o ochronie zabytków. Według Andrzeja Przychodniego konieczna jest zmiana w planie, szczególnie w kontekście zezwolenia na wydobycie wapienia w tamtym miejscu.
Archeolog Artur Jedynak wyjaśnia, że podczas sesji UNESCO w Baku muzeum zobowiązało się do wycofania ze strefy buforowej wszelkiego przemysłu, w tym górnictwa. Tymczasem odległość między polem górniczym w Krzemionkach, a planowaną granicą wyrobiska to niecałe 200 metrów.
– Taka eksploatacja generuje różnego rodzaju wstrząsy, a są one śmiertelnym niebezpieczeństwem dla Krzemionek. Mamy tu skały mało spoiste, popękane i niewielki wstrząs powoduje pękanie – wyjaśnia Artur Jedynak i dodaje, że w strefie buforowej znajdują się jeszcze inne zabytki, a także strefa Natura 2000 oraz Obszar Chronionego Krajobrazu Doliny Kamiennej.
W odpowiedzi na zarzuty, Świętokrzyskie Kopalnie Surowców Mineralnych wystosowały oświadczenie, pod którym podpisał się prokurent Paweł Podsiadło.
„Spółka działa w granicach obowiązującego prawa i na podstawie decyzji wydawanych przez stosowne organy administracji publicznej, które w ramach postępowań administracyjnych przed wydaniem takich decyzji biorą pod uwagę wszystkie uwarunkowania, w tym środowiskowe, kulturowe i społeczne związane z daną lokalizacją” – czytamy w oświadczeniu.
Spółka pisze też, że nie ma żadnych praw do eksploatacji złoża, ani też stosownych zgód administracyjnych. To sugeruje, że wydobycie nie będzie się odbywać.
Pierwsze informacje o możliwości powstania kopalni pojawiły się niedługo po wpisie na listę światowego dziedzictwa UNESCO, kiedy muzeum zapowiedziało tworzenie parku kulturowego dla całego obszaru objętego wpisem.