To bardzo rzadkie zwierzę, które znajduje się w Polskiej Czerwonej Księdze Zwierząt i uważane jest za gatunek narażony na wyginięcie.
Chodzi o gniewosza plamistego – węża, który często mylony jest ze żmiją zygzakowatą. Jednak gniewosze nie są jadowite i nie stanowią zagrożenia dla człowieka. Ten gatunek węża można spotkać m.in. w rezerwacie Krzemionki.
Trzy lata temu spotkał go w okolicy domku archeologa Andrzej Bartczak, miłośnik przyrody, a także pracownik Muzeum Historyczno-Archeologicznego w Ostrowcu Świętokrzyskim. Potem gniewosze znalazły swoje miejsce w okolicy budynku administracji muzeum. Jak mówi, te dwa są trudne do odróżnienia.
– Przez ciało gniewosza przechodzi delikatny zygzak i ma malutką główkę, a żmija ma jednak dużą, płaską i rozszerzoną główkę. Po tym można te węże rozróżnić – wyjaśnia Andrzej Bartczak.
Na terenie Krzemionek żyją dwa samce. W ostatnim czasie gniewosza zaobserwowano także w okolicach Bałtowa.