Dziś przypada wspomnienie św. Krzysztofa, patrona kierowców i podróżujących. Żył on prawie 1800 lat temu. Pochodził z prowincji rzymskiej Licji, dzisiejszej Turcji.
Jak informuje ksiądz Dariusz Kozak, proboszcz parafii św. Mikołaja Biskupa Wyznawcy w Małoszowie, pierwotne imię Krzysztofa miało brzmieć Reprobus.
– W jaki więc sposób Reprobus stał się Christophorosem? – pyta proboszcz.
– Gdy urodził się pod koniec II wieku, rodzice dali mu imię Reprobus, to znaczy obrzydliwy, bowiem miał bardzo zniekształconą głowę. Stąd w ikonografii wschodniej często przedstawiany jest z głową psa. Te braki w urodzie, opatrzność wynagrodziła wyjątkowo dużym wzrostem i nadludzką wprost siłą. Gdy pod koniec jego życia, król Licji chciał go aresztować, wysłał oddział zbrojny. Jednak bało się go 200 żołnierzy – opowiada.
Jak dodaje ksiądz, Reprobus zdawał sobie sprawę ze swojej mocy, ale wiedział też, że nie jest najmocniejszy.
– Zapragnął znaleźć najpotężniejszego króla i jemu służyć. Najpierw służył królowi swojej krainy. Potem zaczął służyć szatanowi. Kiedy przekonał się, że jednak szatan bardzo boi się Chrystusa, wybrał służbę Chrystusowi i przyjął chrzest. Za pokutę, że służył szatanowi, postanowił zamieszkać nad Jordanem i służyć ludziom – opowiada proboszcz.
– Postanowił pomagać w przeprawie przez rwącą, niebezpieczną rzekę pielgrzymom, którzy udawali się do Jerozolimy. Wykorzystywał swoją siłę i wzrost. Znana jest opowieść o tym, że pewnego dnia mały chłopiec poprosił go o przeniesienie na drugą stronę rzeki. Reprobus wziął go na ramiona, ale z każdym krokiem ciężar był coraz większy. Zaczął wątpić, czy da radę przenieść tego chłopca. Zaczął myśleć, że chyba cały świat zwalił mu się na barki. Gdy dotarł do drugiego brzegu, ów mały chłopiec powiedział mu, że oto niósł tego, który cały świat stworzył i zbawił – opowiada ksiądz Dariusz Kozak.
Stąd, jak dodaje, Reprobus stał się Christophorosem, co z języka greckiego oznacza „niosący Chrystusa”.
Potem wybuchło prześladowanie chrześcijan, zapoczątkowane przez cesarza Decjusza.
Wtedy Krzysztof wyruszył, by umacniać w wierze prześladowanych chrześcijan. Swoimi modlitwami, naukami wspierał tych, którzy byli skazywani. Jego gorliwe modlitwy i nauki sprawiały, że wielu żołnierzy, którzy pilnowali skazańców – zaczynało się nawracać.
Krzysztof został aresztowany i skazany na śmierć.
Obecnie jest patronem przewoźników, kierowców, flisaków, biegaczy, żeglarzy, podróżników, pielgrzymów i miast położonych nad rzekami.
W dniu jego wspomnienia w wielu parafiach odbywa się też poświęcenie pojazdów.