Rodzina Hundsdörferów, większościowy udziałowiec Korony Kielce, nie chce mieć już nic wspólnego z kieleckim klubem – takie informacje przekazał Krzysztof Zając, prezes Korony Kielce, podczas spotkania z miejskimi radnymi i prezydentem Bogdanem Wentą.
Niemieccy właściciele Korony są gotowi dokapitalizować spółkę, ale również zbyć swoje udziały, w dodatku pod stawianymi przez siebie warunkami, które przesłali do ratusza.
Jak wyjaśniał podczas spotkania prezydent Kielc Bogdan Wenta, o ofercie przesłanej przez Hundsdörferów, nie może wypowiadać się szczegółowo z uwagi na konieczność dochowania tajemnicy handlowej.
– Nie ulega wątpliwości, że dla mnie jako prezydenta miasta, który także odpowiada za budżet, najważniejszym celem jest utrzymanie funkcjonowania klubu na poziomie pierwszej ligi. Takie możliwości są. Po rozmowie z prezesem PZPN Zbigniewem Bońkiem wiemy, że klub może otrzymać licencję, ale konkretnym wymogiem jest przedłożenie prognozy finansowej do 5 sierpnia – podkreśla Bogdan Wenta.
Do przedstawienia prognozy finansowej niezbędne jest podniesienie kapitału spółki, co pozwoliłoby spłacić zobowiązania i spełnić wymogi licencyjne. Obecnie Korona Kielce posiada zobowiązania wobec zarządu, piłkarzy oraz urzędu skarbowego, Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, a także gminy Kielce na kwotę około 6 mln zł. Ponadto klub ma także zobowiązania wobec większościowego właściciela wynoszące niemal 14 mln zł. W tej kwocie zawarte są m.in. pożyczki wraz z odsetkami oraz wartość akcji i podniesienia kapitału.
Zdaniem przewodniczącego Rady Miasta Kielce Kamila Suchańskiego najważniejszą konkluzją po spotkaniu jest fakt, że zarówno prezydent, jak i większość radnych wyrażają chęć ratowania klubu.
– W dalszym ciągu nie znamy szczegółów oferty przedstawionej ze strony niemieckich inwestorów, na jakich zasadach wyobrażają sobie współpracę. Radni zapoznają się z nimi we wtorek, gdy dojdzie do kolejnego spotkania z prezydentem. Poznaliśmy dużo aspektów ekonomicznych i warunków, które muszą zostać spełnione, aby klub mógł grać w pierwszej lidze i walczył o najwyższe cele – dodaje.
Pozytywnie spotkanie ocenia także Jarosław Karyś, przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości. Jak zaznacza, radni mogli poznać wiele szczegółów dotyczących sytuacji finansowej Korony.
– Brakowało takiego spotkania. Dobrze, że się odbyło, cieszy także fakt, że we wtorek odbędą się kolejne rozmowy. Sprawa Korony jest pilna, ponieważ znamy już ostateczny termin do kiedy klub musi uzyskać licencję na grę w pierwszej lidze. Do 5 sierpnia musimy mieć rozwiązania i być gotowi na podjęcie tego wyzwania, jakim jest utrzymanie funkcjonowania Korony Kielce w polskiej piłce – dodaje.
Zdaniem Agaty Wojdy, przewodniczącej klubu Koalicji Obywatelskiej, sytuacja w Koronie Kielce wydaje się patowa, ponieważ bez aktywnego udziału większościowego akcjonariusza spółki nie jest możliwe polepszenie jej sytuacji finansowej.
– Miasto nie może podnieść kapitału bez zgody akcjonariusza większościowego. Oczywiście istnieje możliwość dotowania Korony Kielce ze środków bieżących na promocję, jednak nie wyobrażam sobie żeby dziś generować duże środki z tego tytułu. Kluczowe jest to, czego dowiemy się prawdopodobnie we wtorek, wówczas poznamy szczegóły oferty od niemieckiego współwłaściciela – zaznacza.
Kolejne spotkanie w sprawie przyszłości Korony Kielce zaplanowano we wtorek (28 lipca). Początek o godz. 16.00.