Sandomierscy policjanci odnowili grobowiec funkcjonariusza, który zginął na służbie w 1938 roku. Posterunkowy Dionizy Rouba ścigał złodziei, którzy od dłuższego czasu nękali okoliczną ludność.
Policjant został trafiony kulą w miejscowości Złota, w gminie Samborzec. Zabójcy zabrali mu pistolet i uciekli w kierunku Milczan. Funkcjonariusz został pochowany na cmentarzu katedralnym.
Komendant powiatowy policji w Sandomierzu Ryszard Komański opowiada, że sprawa posterunkowego odbiła się szerokim echem. Był nawet plan wystawienia mu pomnika, ale wkrótce wybuchła wojna i pamięć o bohaterskim policjancie się rozmyła. Na jego ślad natrafiono w archiwum, przeglądając informacje do książki o 100-leciu sandomierskiej policji, która ukazała się w ubiegłym roku. Zachowały się dokumenty dotyczące tamtego wydarzenia oraz notatki z prasy opisujące tragiczną śmierci Dionizego Rouby.
Mogiłę na cmentarzu katedralnym udało się zidentyfikować z pomocą księdza Jerzego Dąbka, proboszcza parafii św. Józefa. Uroczyste poświęcenie odnowionego grobowca i apel poległych odbędzie się tam we wrześniu.
Posterunkowy Dionizy Rouba urodził się w 1912 roku. W notatkach służbowych pisano o nim, że był policjantem charakteru prawego, ambitny, energiczny i stanowczy. Obowiązki przyjęte na siebie wykonywał sumiennie i godnie.