Mieszkańcy Wiązownicy Małej w gminie Staszów chcą uratować przed zniszczeniem przydrożną kapliczkę w ich miejscowości. Jej stan jest na tyle zły, że remontem trzeba się zająć natychmiast.
W mediach społecznościowych ogłoszona została zbiórka pieniędzy na ten cel. Można je też wpłacać poprzez parafię oraz Stowarzyszenie Dolina Kacanki.
Jak powiedział Jacek Piwowarski, prezes stowarzyszenia, trzeba wymienić praktycznie wszystko: więźbę dachową, okna i sygnaturki. Trzeba też skuć tynki wewnątrz, osuszyć ściany a potem je pomalować. Na zewnątrz, zerwano tynk z lat 70. ubiegłego wieku, dzięki czemu odsłonięty został kamień, który posłużył jako budulec. Wymaga jednak oczyszczenia. Zdemontowany został ołtarz z obrazem. Całość wymaga konserwacji, ponieważ wszystko jest zniszczone przez korniki. Jeśli wystarczy pieniędzy, wykonany zostanie też chodnik.
Kapliczka powstała w 1910 roku, w miejscu dawnego drewnianego kościoła, który spłonął w 1826 roku. Pochodził on prawdopodobnie z 1410 lub 1411 roku.
Sołtys Wiązownicy Małej Edyta Jońca podkreśla bardzo duże zaangażowanie w prace remontowe druhów z Ochotniczej Straży Pożarnej. Dodała, że kapliczka jest dla mieszkańców miejscem wyjątkowym, odbywają się tam msze święte oraz majówki. W ubiegłym roku udało się uporządkować teren wokół obiektu. Usunięto zarośla, dzięki czemu odsłonięta została bryła budynku.
Koszt prac remontowych szacowany jest na 20 tys. zł. Mieszkańcy chcą zakończyć prace do 29 września, kiedy przypada święto parafii Św. Michała. Będzie to również przypomnienie o 765. rocznicy pierwszej wzmianki o Wiązownicy.