Park Etnograficzny w Tokarni, po raz pierwszy od czasu pojawienia się epidemii koronawirusa, otworzył swoje obiekty dla zwiedzających. Turyści mogli oglądać trzy zabytki, tj. „Organistówkę”, czyli aptekę, a także dwór z Suchedniowa oraz plebanię z Goźlic, w której eksponowane są dwie wystawy stałe: „Strój i tkactwo ludowe” oraz „Czas. Portret zapomnianej wsi. Fotografie Pawła Pierścińskiego”.
Sobotnie popołudnie w skansenie postanowili spędzić pani Iwona z mężem Leszkiem ze Skarżyska-Kamiennej.
– Można spokojnie zwiedzać, turystów nie ma zbyt wielu, więc nie ma chyba ryzyka zakażenia koronawirusem. Pogoda jest wprost idealna na spacer. Zwiedziliśmy już plebanię i kościół z Rogowa, aptekę i idziemy zwiedzać dalej – powiedziała pani Iwona.
Skansen zwiedzali również pan Andrzej z żoną Elżbietą, którzy do województwa świętokrzyskiego przyjechali ze Śląska.
– Często odwiedzamy Góry Świętokrzyskie, bo nam się tutaj bardzo podoba. Skansen w Tokarni jest zadbany, wszystkie zabudowania są wspaniale utrzymane i w ogóle nie widać śladów zniszczenia. Eksponaty w chatach też są wspaniałe. Byliśmy w domu bogatego gospodarza, widać, że miał on poczucia piękna – mówili pani Elżbieta i jej mąż Andrzej.
W Parku Etnograficznym w Tokarni można było również obejrzeć pokazy kowalstwa i garncarstwa. Z kolei w niedzielę w skansenie odbędzie się kiermasz. Będzie można skosztować m.in. smakowitych serów z Farmy Łukasików oraz góralskich oscypków na gorąco. Na stoisku Pszczelego Raju kupimy natomiast różnego rodzaju miody.
W czasie pandemii ceny biletów wstępu do skansenu zostały obniżone i wynoszą: 10 zł za bilet normalny, 5 zł za ulgowy, natomiast dzieci do 7 roku życia wchodzą do muzeum bezpłatnie. Do skansenu można przyprowadzić psy.