Mają kilka milimetrów i jest ich mnóstwo. Ponadto siadają na naszych ubraniach, skórze i denerwują. Niestety znikną dopiero po żniwach. Mowa o tzw. wciornastkach, potocznie zwanymi „przecinkami”.
– Owady te głównie występują w zbożach, rzepaku, również przechodzą na warzywa, ale i na rośliny ozdobne. Od połowy czerwca wciornastki stały się bardzo uciążliwe – mówi Adrian Ścipiór, kierownik placówki terenowej Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego w Kazimierzy Wielkiej.
– Przenoszone przez wiatr kumulują się także na tarasach, balkonach, oknach, parapetach. Robaki te nie stanowią większego zagrożenia dla ludzkiego zdrowia. Mimo to są dokuczliwe. Powodują uczucie swędzenia, które nam bardzo przeszkadza – zaznacza.
Jak dodaje, owady te są tak małe, że nawet moskitiery nie są w stanie zatrzymać insektów. Z łatwością przedostają się do domu.
– Część owadów powoduje uszkodzenia na roślinach uprawnych – mówi z kolei pan Marcin, rolnik z zamiłowania z terenu powiatu kazimierskiego. Jak dodaje, przede wszystkim te owady rozmnażają się pod osłonami takimi jak folia czy włóknina.
– Zauważyłem, że owady te żerują na liściach np. cebuli, porów. Liście te obumierają, co w konsekwencji może spowodować utratę znacznej części plonu – dodaje.
Walka z wciornastkami jest dość trudna, gdyż owady szybko się rozmnażają i sprawnie rozprzestrzeniają. Skuteczne w walce z „przecinkami” mogą okazać się środki owadobójcze dostępne w sklepach ogrodniczych. Wciornastki mają swoją żywotność. Dorosły owad żyje od 2 do 4 tygodni. Od połowy lipca będzie ich coraz mniej.