Ponad 80 razy interweniowali strażacy na skutek nawałnic, które w poniedziałek po południu i wieczorem przechodziły nad regionem świętokrzyskim.
Jak poinformował Radio Kielce kapitan Wojciech Sapielak, dyżurny Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa, strażacy pomagali w wypompowywaniu wody z zalanych obiektów i budynków, usuwali połamane konary i gałęzie drzew, interwencje dotyczyły także uszkodzonych dachów.
Opady w Kielcach były tak intensywne, że z brzegów miejscami wystąpiła Silnica, ulice zalała woda, wiele samochodów zatrzymało się. Ulewie towarzyszył silny, porywisty wiatr.
Strażacy usuwali skutki nawałnic głównie w powiatach: kieleckim, buskim, opatowskim i starachowickim.
W miejscowości Życiny, w gminie Raków drzewo spadło na domek letniskowy. Na szczęście nikomu nic się nie stało. W Ociesękach po ulewie woda dostała się do gmachu szkoły.
Po południu na trasie krajowej nr 73 koło Buska Zdroju powstało rozlewisko, które przez kilka godzin utrudniało przejazd.
Z kolei w powiecie opatowskim powalone przez wichurę drzewo uszkodziło linię energetyczną niskiego napięcia. Kilka gospodarstw zostało bez prądu.