400 zł dopłaty do miejsca w żłobku prywatnym zaproponują władze Kielc rodzicom, których dzieci nie znalazły miejsca w publicznej placówce. Dziś prezydent Kielc przedstawili szczegóły nowej inicjatywy.
O bon będą mogły ubiegać się rodziny, w których dochód na jednego członka nie przekroczy 1922 zł. Warunkiem otrzymania świadczenia będzie potwierdzenie, że dziecko nie znalazło miejsca w żadnej publicznej placówce w mieście. Ponadto w uprzywilejowanej pozycji mają znaleźć się rodzice pracujący. Jeżeli dziecko otrzymuje dodatkowe fundusze na pokrycie kosztów w żłobku prywatnym, bon będzie o tę kwotę pomniejszony.
– Była to jedna z naszych obietnic wyborczych, a radni stali się motorem napędowym działań – powiedział Bogdan Wenta, prezydent Kielc.
Dodał, że w tym momencie na przyjęcie w żłobku samorządowym czeka około 280 dzieci.
– Bon umożliwi zapewnienie opieki naszym najmłodszym mieszkańcom, czyli kielczanom do 3 roku życia – podkreślał.
Marcin Różycki, wiceprezydent Kielc zwrócił uwagę na to, że dzięki takiej pomocy młodzi rodzice będą mogli wrócić do pracy.
Michał Braun, radny z Koalicji Obywatelskiej, jeden z inicjatorów projektu przyznał, że jako młody rodzic zna dzisiejsze problemy związane z uzyskaniem miejsca w żłobku.
– Jest to projekt zainspirowany dobrymi praktykami w całym kraju, ale dostosowaliśmy go do potrzeb naszego miasta. Szacujemy, że jeszcze w tym roku skorzysta z niego 100-120 rodzin – wyliczył.
W tej chwili miesięczne koszty pobytu dziecka w żłobku prywatnym wahają się w granicach 600-1200 zł.
Bon żłobkowy podczas oficjalnej konferencji poparły także inne kluby w Radzie Miasta Kielce: Bezpartyjni i Niezależni, Projekt Wspólne Kielce, a także radny Marcin Chłodnicki.
Uchwałę w tej sprawie radni chcą podjąć na najbliższej sesji, która odbędzie się w czwartek, 18 czerwca.