Kieleccy policjanci zatrzymali 34-letniego krakowianina, który okradł swoją przyjaciółkę. Jego łupem padła biżuteria, warta ponad 33 tys. zł oraz gotówka.
W ubiegłym tygodniu do funkcjonariuszy zwalczających przestępczość przeciwko mieniu zgłosiła się 38-letnia kielczanka i poinformowała, że z jej mieszkania zostały skradzione cenne przedmioty. Kobieta oszacowała straty na ponad 33 tys. złotych. W jej mieszkaniu nie było żadnych śladów włamania.
Śledczy przeprowadzili dochodzenie i stwierdzili, że sprawcą może być 34-letni znajomy kobiety. Mężczyzna był u niej częstym gościem. Dodatkowo podejrzenia wzbudził fakt, że od dłuższego czasu unikał kontaktów z kielczanką. Policjanci ustalili, że mężczyzna pochodzi z Małopolski. Krakowianin został zatrzymany i trafił do celi w komendzie miejskiej w Kielcach.
Przyznał się do okradania znajomej. W toku postępowania wyszło także na jaw, że wyłudził od pokrzywdzonej 800 zł, co stanowi oszustwo. Mężczyzna stanie przed sądem. Grozi mu do 8 lat więzienia.