Odpowiednio dobrana fala dźwiękowa wystarczy, by ugasić pożar. Prace nad takim urządzeniem prowadzi naukowiec z Politechniki Świętokrzyskiej, doktor inżynier Jacek Wilk-Jakubowski.
Upraszczając – można powiedzieć, że fala odpycha cząsteczki tlenu, przez co ogień nie ma dla siebie paliwa, a dodatkowo płomienie zostają rozrywane przez fale. Obniża się też temperatura płonącego materiału.
Doktor Jacek Wilk-Jakubowski podkreśla, że badania tego typu urządzeń gaśniczych są na świecie bardzo mało rozwinięte. On sam zajmuje się tym pomysłem od 10 lat, ale w praktyce testy urządzenia rozpoczęły się 3 lata temu, dzięki współpracy między innymi z Pawłem Stawczykiem, również reprezentującym kielecką uczelnię. Na razie testy odbywały się tylko na otwartej przestrzeni.
Jak mówi doktor Jacek Wilk-Jakubowski, wykazały one, że falą akustyczną można skutecznie gasić pożary cieczy i gazów. Wystarczy ustawić urządzenie w odległości 2 metrów od źródła płomieni.
– W przypadku ciał stałych nie było testów, ale można się spodziewać, że działanie gaśnicze będzie znacznie słabsze. To dlatego, że nawet jak uda nam się zdławić płomienie, to rozżarzony węgiel spowoduje ponowne rozpalenie ognia – tłumaczy naukowiec.
Gaszenie falą akustyczną ma wiele przewag nad tradycyjnymi metodami. Przede wszystkim nie powoduje dodatkowych zanieczyszczeń. Poza tym fale akustyczne są w stanie przeniknąć przez wiele powierzchni, co jest niemożliwe w przypadku tradycyjnych gaśnic. W przypadku gaśnic halonowych dochodzi też do skażenia środowiska, narażone jest też zdrowie osób, które mają kontakt ze środkiem gaśniczym. Jak podkreśla doktor Jacek Wilk-Jakubowski, jego urządzenie jest zupełnie nieszkodliwe dla środowiska i bezpieczne dla ludzi. Zalet jest więcej.
– Niewątpliwym atutem tej technologii w przyszłości może być koszt, znacznie niższy niż tradycyjnych metod. Poza tym, to urządzenie może działać cały czas, dopóki ma zasilanie. Tradycyjne gaśnice po kilkudziesięciu sekundach pracy trzeba wymienić albo napełnić ponownie – informuje wynalazca.
Doktor Jacek Wilk-Jakubowski dodaje, że jego urządzeniem są zainteresowane firmy z branży gaśniczej. Jednak zanim strażacy zaczną używać takich akustycznych gaśnic, konieczne są dalsze testy urządzenia, na przykład w pomieszczeniach zamkniętych.