Robert P., prezes spółki prowadzącej składowisko odpadów w Fałkowie, w czasie śledztwa będzie przebywał na wolności. Taką decyzję podjął sąd, który dziś rozpatrywał wniosek Prokuratury Okręgowej w Kielcach dotyczący tymczasowego aresztowania podejrzanego.
Przypomnijmy, mężczyzna usłyszał zarzut przyjmowania i składowania odpadów, wbrew warunkom określonym w pozwoleniu. Zdaniem śledczych, odpady były narażone na bezpośrednie oddziaływanie czynników atmosferycznych, co skutkowało ich pięciokrotnym samozapłonem. Pożar zagrażał życiu i zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach.
Robert P. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, jednak złożył wyjaśnienia. Dla dobra postępowania prokuratura nie ujawnia ich treści.
Sędzia Tomasz Durlej, rzecznik Sądu Rejonowego w Kielcach informuje, że sąd nie zdecydował się na tymczasowe aresztowanie mężczyzny. Nie zastosował także innych środków zapobiegawczych.
Robertowi P. grozi 8 lat pozbawienia wolności.