Składował odpady wbrew warunkom określonym w pozwoleniu, więc usłyszał prokuratorski zarzut. Mowa o Robercie P., prezesie spółki prowadzącej składowisko odpadów w Fałkowie. Śledczy wnioskują także o jego tymczasowe aresztowanie.
Daniel Prokopowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach informuje, że postępowanie dotyczące tego składowiska jest prowadzone od 2019 roku. Zebrano materiał dowodowy, na który składają się m.in. zeznania świadków, wyniki oględzin miejsc pożarów oraz opinie biegłego, dotyczące przyczyn tych zdarzeń. To dało podstawę do przyjęcia, że doszło do przestępstwa w związku ze składowaniem nieczystości.
Wczoraj policjanci, na polecenie prokuratora, zatrzymali Roberta P., prezesa spółki prowadzącej to składowisko. Dziś mężczyzna usłyszał zarzut przyjmowania i składowania odpadów, wbrew warunkom określonym w pozwoleniu. Zdaniem śledczych, odpady były narażone na bezpośrednie oddziaływanie czynników atmosferycznych, co skutkowało ich pięciokrotnym samozapłonem. Pożar zagrażał życiu i zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach.
Robert P. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, jednak złożył wyjaśnienia. Dla dobra postępowania prokuratura nie ujawnia ich treści. Prokurator skierował do Sądu Rejonowego w Kielcach wniosek o tymczasowe aresztowanie podejrzanego. Wkrótce powinna zapaść decyzja w tej sprawie. Grozi mu 8 lat pozbawienia wolności.