W Sandomierzu rozpoczęły się badania nauczycieli i innych pracowników oświaty na obecność koronawirusa. Ma to związek ze wznowieniem pracy szkół od 25 maja.
W Sandomierzu wiązać się to będzie również z otwarciem przedszkoli i żłobków, na co nie zdecydowano się wcześniej m.in. z powodu małego zainteresowania rodziców tą możliwością.
Jak powiedział burmistrz Marcin Marzec, testy są po to, aby mieć pewność, że do pracy z dziećmi dopuszczone będą osoby zdrowe. Pobieranie próbek odbywa się w Szpitalu Specjalistycznym w Sandomierzu, po czym są one przesyłane do analizy w Podzamczu Chęcińskim. Wszystkie wyniki będą najpóźniej do niedzieli. Koszt wykonania testów na COVID-19 dla nauczycieli mieszkających na terenie województwa świętokrzyskiego zostanie pokryty z projektu finansowanego przez urząd marszałkowski, natomiast nauczyciele mieszkający na Podkarpaciu, a pracujący w Sandomierzu będą mieć zrobione testy serologiczne, za które zapłaci miasto.
Dorota Strugała, dyrektor Przedszkola nr 1 w Sandomierzu przyznała, że wykonywaniu testów towarzyszy pewna obawa, czy wynik będzie dobry i czy można będzie rozpocząć pracę z dziećmi od poniedziałku. Podkreśliła, że pracownicy są już zmęczeni przerwą spowodowaną epidemią i chcieliby powrócić do swoich obowiązków zawodowych.
Testom na koronawirusa będzie poddanych w sumie 135 osób. Są to nauczyciele szkół podstawowych, przedszkoli i żłobków, pracownicy administracyjni oraz inni zatrudnieni w oświacie.