5 lat pozbawienia wolności grozi 23-letniemu mieszkańcowi powiatu kieleckiego. Został on zatrzymany po policyjnym pościgu. Był on konieczny, ponieważ kierowca nie zatrzymał się do kontroli.
Karol Macek z Komendy Miejskiej Policji w Kielcach informuje, że do zdarzenia doszło w nocy z piątku na sobotę. Krótko po północy funkcjonariusze postanowili skontrolować jadącego ulicą Piekoszowską forda. Mundurowi włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe.
– Mężczyzna nie zatrzymał się jednak do kontroli i rozpoczął ucieczkę. Ford skręcił w ulicę Jagiellońską i po kilkuset metrach zatrzymał się. Kierowca porzucił pojazd i próbował uciec pieszo, ale został dogoniony i zatrzymany przez policjantów. Był to 23-letni mieszkaniec gminy Nowiny – mówi Karol Macek.
Mundurowi sprawdzili mężczyznę w policyjnych systemach. Okazało się, że zatrzymany ma do odsiedzenia 1 rok i 3 miesiące za przestępstwa narkotykowe, ale nie stawił się do aresztu w wyznaczonym terminie. W pojeździe znaleziono młynek z zawartością białego proszku, wstępnie zidentyfikowanego jako dopalacze. Podejrzana substancja trafiła do laboratorium, a mężczyzna na badanie krwi. Alkomat wprawdzie wykazał brak alkoholu w organizmie 23-latka, ale jego dziwne zachowanie dało podejrzenia, że przed wyruszeniem w drogę zażywał zabronione substancje.
Za niezatrzymanie się do kontroli i zmuszenie policjantów do pościgu mężczyźnie grozi 5 lat więzienia oraz wieloletni zakaz prowadzenia pojazdów. Jeśli badania laboratoryjne zabezpieczonej substancji potwierdzą wstępne ustalenia, usłyszy kolejne zarzuty.