W Skalbmierzu ratują figurę świętego Stanisława – biskupa i męczennika. Monument był już zniszczony, ponadto groziło mu osunięcie ze skarpy. Dzięki staraniom parafii pw. Jana Chrzciciela i datkom wiernych, już wkrótce monument odzyska swój pierwotny kształt.
Figura świętego, który oddał życie w obronie wiary, znajduje się na wzniesieniu miejscowego cmentarza parafialnego. Marian Fatyga, proboszcz miejscowej parafii, informuje, że w tej chwili trwają prace konserwacyjne, a pomnik jest czyszczony z glonów i grzybów.
– Figura otrzymała nowy fundament, który ją wzmocnił i ustabilizował. Przy pomocy specjalnego dźwigu przesunęliśmy ją o około 50 metrów, ponieważ w pierwotnym miejscu znajdowała się nad urwiskiem i groziło jej zawalenie. Ponadto oświetliliśmy figurę światłem solarnym, tak by wyeksponować postać świętego – zaznacza proboszcz.
Nie wiadomo ile lat pomnik świętego Stanisława stoi już w Skalbmierzu. Proboszcz chce ustalić przynajmniej szacunkową datę jego ufundowania oraz zbadać cel wzniesienia monumentu.
– Figury, kapliczki, krzyże były stawiane ku pamięci, z wdzięczności – na przykład za ocalenie od zarazy. Miały też wskazywać drogę. Myślę, że św. Stanisław czuwa nad Skalbmierzem w sensie orędownictwa modlitwy – zaznacza proboszcz Marian Fatyga.
Figura świętego Stanisława znajduje się na czterohektarowym cmentarzu, na którym spoczywają także prochy żołnierzy austriackich i rosyjskich z I wojny światowej. Pochowano tu także partyzantów z okresu II wojny światowej i ofiary pacyfikacji Skalbmierza. Na cmentarzu są cenne nagrobki np. księdza Wincentego Gasińskiego, wieloletniego proboszcza skalbmierskiej parafii, który zmarł w 1889 roku. Na renowację nagrobka zbierane były datki podczas I Skalbmierskiej Kwesty na rzecz Ratowania Zabytków i wkrótce zostanie on odnowiony.