Jak informuje Marcin Pocheć, prezes starachowickiej ciepłowni, niskie temperatury powodują, że mieszkańcy mimo zakończenia sezonu grzewczego chcą ciepłych kaloryferów.
W drugiej połowie kwietnia Zakład Energetyki Cieplnej zakończył grzanie w blokach należących do Spółdzielni Mieszkaniowej „Wanacja”. Cały czas jednak była możliwość ogrzewania w mieszkaniach należących do Starachowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
O tej porze zazwyczaj kończyło się dostarczanie ciepła do bloków, a urządzenia przechodziły konserwację i remonty. Jednak już w ubiegłym roku była konieczność ponownego uruchomienia instalacji podczas ochłodzenia w maju, w tym roku jest podobnie.
Mieszkańcy zgłaszają, że w domach jest zimno. W tym momencie więc ciepło już płynie do kaloryferów w SSM, natomiast w „Wanacji” decyzja zostanie podjęta w piątek lub poniedziałek.
Zapowiadane ochłodzenie i sięgające zera temperatury w nocy mogą jednak przyspieszyć ponowne odkręcenie kurków z ciepłem. Wystarczy pisemne zgłoszenie od władz spółdzielni.
– W każdej chwili jesteśmy w stanie dostarczać ciepło, dla nas korzystne jest, aby sprzedawać energię jak najdłużej – mówi szef ciepłowni.
Marcin Pocheć dodał, że system grzewczy regulowany jest automatycznie jeżeli w ciągu dnia temperatura jest wysoka, wówczas ciepło nie jest dostarczane, z chwilą ochłodzenia kaloryfery zaczynają grzać.