– Pracodawcy wciąż nie są pewni, czy mogą mierzyć temperaturę pracownikom, których chcą dopuścić do pracy oraz firmowym gościom – niepokoi się Prawo.pl. Jak informuje portal, według UODO, przepisy o ochronie danych osobowych nie sprzeciwiają się takim czynnościom, jak również stosowaniu kwestionariusza z objawami chorobowymi.
Portal przytacza opinię UODO, że RODO (w swoim art. 9 ust. 2 lit. i) wskazuje, że szczególne kategorie danych (dotyczące zdrowia) można przetwarzać, gdy jest to niezbędne ze względów związanych z interesem publicznym w dziedzinie zdrowia publicznego, takich jak ochrona przed poważnymi transgranicznymi zagrożeniami zdrowotnymi, jeżeli wynika to z przepisów prawa.
Według Prawo.pl najnowsze stanowisko UODO nie daje jasnej odpowiedzi na pytanie, czy pracodawcy w dobie epidemii koronawirusa mogą mierzyć temperaturę swoim pracownikom i przetwarzać te dane. Jak podkreśla portal, nie wskazuje też podstawy prawnej do przetwarzania takich danych o zdrowiu, odsyła jedynie do wytycznych Głównego Inspektora Sanitarnego. Jednak prawnicy pytani przez portal o opinię w tej sprawie, zwracają uwagę, że wytyczne te nie są prawem i nie dają podstawy do uchylenia zakazu przetwarzania takich danych.
Prawo.pl informuje również, że zdaniem prezesa UODO, jeżeli inspektor sanitarny uzna, iż niezbędne jest przyjęcie rozwiązania w postaci mierzenia temperatury pracownikom i tzw. gościom czy pozyskiwania od pracowników oświadczeń dotyczących ich stanu zdrowia, może skorzystać z właściwego dla niego środka prawnego. W efekcie na zakład pracy nałożony zostanie obowiązek w postaci decyzji o dokonywaniu takich działań.
Według cytowanej przez Prawo.pl dr Dominiki Dörre-Kolasa, radcy prawnego, partnera w kancelarii Raczkowski pomiar temperatury przy wejściu do zakładu pracy nie podlega RODO, jeżeli nie odnotowuje się tego wyniku, ani też nie zbiera się pisemnych oświadczeń o stanie zdrowia pracowników.