Pomimo wcześniejszych zapowiedzi, z powodu trwającej pandemii koronawirusa do mieszkańców gminy Małogoszcz nie dotarły biało-czerwone flagi państwowe.
Gmina kupiła blisko 3 tys. flag. Do każdego gospodarstwa miała dotrzeć jedna. Celem było promowanie i kultywowanie wartości patriotycznych oraz zachęcanie mieszkańców, by w święta patriotyczne flagi wywieszane były w każdym domu. Jak tłumaczy Mariusz Piotrowski, burmistrz Małogoszcza, flaga to symbol państwowy chroniony prawem, dlatego musi dotrzeć do mieszkańców w sposób właściwy, by nie doszło do znieważenia symboli narodowych.
– Chcemy mieć pewność, że nie dojdzie np. do jej zniszczenia, czy uszkodzenia. Dlatego w obecnej sytuacji, kiedy nie możemy ich dostarczyć do rąk własnych mieszkańców gminy, musimy to odłożyć w czasie. Nie możemy jej przekazać, jak maseczek, zostawiając pakunek na klamce lub płocie – mówi burmistrz.
Jak zapewnia włodarz gminy, jeżeli obecna sytuacja w Polsce spowodowana pandemią koronawirusa poprawi się, to flagi za pośrednictwem sołtysów dotrą do mieszkańców gminy jesienią.
– Są plany, aby wywieszone zostały w każdym domu na 11 Listopada, czyli na Święto Niepodległości. – podkreśla Mariusz Piotrowski.
Zakup flag dla mieszkańców gminy Małogoszcz kosztował około 40 tys. zł. Po połowie koszty pokryła gmina Małogoszcz oraz Cementownia Lafarge.