W intencji Ojczyzny, świata pracy, a także o ustanie epidemii modlili się dzisiaj reprezentanci świętokrzyskiej Solidarności w kościele świętego Józefa Robotnika w Kielcach. Tegoroczne obchody Międzynarodowego Dnia Solidarności Ludzi Pracy były skromne z powodu epidemii.
Waldemar Bartosz, przewodniczący świętokrzyskich struktur powiedział, że tegoroczna piętnasta pielgrzymka do patrona robotników to kontynuacja tradycji rozpoczętej w Stanach Zjednoczonych w 1886.
– Ówcześni związkowcy wraz z robotnikami wyszli na ulice i zażądali dwóch rzeczy, które dziś wydają się oczywiste: 8-godzinnego czasu pracy i godziwej płacy. Od tego momentu związki zawodowe traktują datę 1 maja jako dzień solidarności ludzi pracy, ale też dzień namysłu nad aktualnymi problemami pracowników – mówił.
Waldemar Bartosz przyznał, że w dobie epidemii największym wyzwaniem jest wyjście z kryzysu. Jego ciężar trzeba jednak rozłożyć równomiernie i nie obarczać nim wyłącznie pracowników.
W mszy świętej, którą celebrował ksiądz profesor Wojciech Zyzak, rektor Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie, wzięli udział także wierni oraz przedstawiciele władz wojewódzkich, a także świętokrzyscy parlamentarzyści.
Wojewoda Zbigniew Koniusz przyznał, że robotnicze święto pracy zostało słusznie odarte z niepotrzebnej doktryny politycznej, a sama epidemia spowodowała, że ludzie odkryli pracę na nowo.
– My tej pracy potrzebujemy, tak jak potrzebujemy siebie nawzajem. Okazało się dziś, że praca jest częścią naszej osobowości i bez niej czujemy się niepełni – zauważył.
Poseł Krzysztof Lipiec powiedział, że w sercach cały czas nosimy te same wartości przywiązanie do ludzkiej pracy, a także idee Solidarności związane z polską tradycją robotniczą.
– Chociaż to święto, które obchodzimy pochodzi ze Stanów Zjednoczonych, to przecież nie kto inny, jak polscy robotnicy na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci torowali nam drogę do wolności. Dziś winni jesteśmy im pamięć i cześć – mówił.
Senator Krzysztof Słoń zaznaczył, że tegoroczne święto ma szczególny wymiar, tak jak solidarność społeczna w czasie epidemii.
– To troska o miejsca pracy i każdego człowieka, który znalazł się w trudnej sytuacji. Szczególnie dziś powinniśmy pamiętać o ludziach związanych z opieką medyczną i społeczną, którzy z narażeniem własnego bezpieczeństwa, zdrowia i życia o nas dbają – podkreślał.
Andrzej Pruś, przewodniczący sejmiku województwa powiedział, że święto jest ważne także w kalendarzu katolickim, bo wspomina świętego Józefa, który jest opiekunem nie tylko robotników, lecz także wszystkich ludzi pracy.
– Szczególnie łączymy się z pracownikami służby zdrowia, którzy niosą duży ciężar każdego dnia w czasie epidemii. Za to powinniśmy się im nisko kłaniać i nieustannie dziękować – akcentował.
Przewodniczący powiedział także, że epidemia wywoła nowe problemy i wyzwania na rynku pracy, takie jak bezrobocie i to im będziemy musieli w najbliższym czasie stawić czoła.