Dwoje mieszkańców gminy Opatów jest oburzonych zachowaniem burmistrza Grzegorza Gajewskiego, który w miniony piątek nie pozwolił im przejrzeć interesujących ich dokumentów.
Chodzi o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla inwestycji w okolicy kopalni kruszywa na terenach Natura 2000. Inwestycja miałaby dotyczyć rozbudowy wytwórni betonu z przetwarzaniem odpadów w Kobylanach.
Ewa Ciszewska, mieszkanka gminy, a także przedstawiciel stowarzyszenia Niepokonani 2012 w powiecie opatowskim informuje, że w ubiegłą środę złożyła wniosek o udostępnienie dokumentów, który powinien być rozpatrzony niezwłocznie.
– 24 kwietnia telefonicznie otrzymaliśmy informację od sekretarza gminy, że będziemy mogli obejrzeć dokumenty w świetlicy urzędu gminy ze względu na koronawirusa – mówi Ewa Ciszewska. Tego samego dnia mieszkańcy wybrali się do urzędu miasta i gminy, ale burmistrz nie wyraził zgody na wgląd do dokumentów.
Inny mieszkaniec gminy, Angelo Ciechowicz, informuje, że firma planująca rozbudowę pomagała wielokrotnie gminie, a burmistrz deklarował chęć współpracy. To wzbudziło podejrzliwość mieszkańców, bo sprawy w gminie powinny być załatwiane bezstronnie. Chcieli skorzystać z możliwości wglądu do dokumentów. Sugerują też niejasne intencje burmistrza.
– Chciałbym, aby burmistrz złożył do akt oświadczenie, czy zna osobiście osoby związane ze spółką, czy gmina otrzymywała korzyści od spółki, czy stowarzyszenie Region Świętokrzyski otrzymywało wsparcie od spółki? – dopytuje Angelo Ciechowicz. Apeluje też do burmistrza o to, aby wyłączył się ze sprawy i odmówił wydania decyzji, aż do momentu wydania decyzji biegłego, który oceniłby, czy inwestycja będzie miała wpływ na Naturę 2000 w tamtym rejonie.
Burmistrz Opatowa Grzegorz Gajewski podkreśla, że w piśmie Ewy Ciszewskiej pada prośba o wskazanie sposobu zapoznania się z dokumentami w obliczu pandemii koronawirusa. Urząd nie wysłał jeszcze oficjalnej informacji w tej sprawie, ale ma na to swój administracyjny czas.
– Pismo wpływa do nas 22 kwietnia, 24 kwietnia rano mieszkańcy przychodzą i żądają natychmiastowego dostępu do akt. Pytanie: gdzie tu jest kwestia ochrony i spełnienie ochrony, o której mieszkanka we wniosku pisze? – mówi Grzegorz Gajewski.
Burmistrz Grzegorz Gajewski dodaje, że nie wie nic o telefonicznej informacji sekretarza gminy. Ponadto uważa, że wywołane zamieszanie związane jest z nadchodzącymi wyborami uzupełniającymi do rady gminy.
Z nieoficjalnych informacji Radia Kielce wynika, że Angelo Czechowicz będzie ubiegał się o mandat radnego, choć dzisiaj na to pytanie nie odpowiedział ani reporterce Radia Kielce, ani burmistrzowi.