Zupełnie nietypowo potoczyło się życie po karierze sportowej siatkarskiego małżeństwa Katarzyna i Piotra Brojków. Ona atakująca KSZO Ostrowiec i AZS Poznań, on rozgrywający Farta Kielce i STS Skarżysko zostali… cukiernikami. Są właścicielami pracowni „W słodkim świecie Żoli” w rodzinnym mieście Katarzyny, czyli Skarżysku-Kamiennej. „Żoli” to boiskowy pseudonim pani Kasi od panieńskiego nazwiska Żalińska.
– Gdy 9 lat temu urodziłam Filipa to powiedziałam sobie, że mojemu dziecku nigdy nie kupię tortu urodzinowego, tylko zrobię go sama. Zaczęłam szukać wskazówek i inspiracji w Internecie. Piekłam również dla koleżanek z drużyny, bo wtedy cały czas grałam w KSZO. Mniej więcej pięć lat temu zaczęłam już profesjonalne szkolenie, a od trzech lat mamy własną pracownię cukierniczą i to jest nasz sposób na życie – powiedziała w rozmowie z Radiem Kielce Katarzyna Brojek.
– Na początku naszej działalności byłem zaopatrzeniowcem. Dowoziłem produkty, a Kasia zamieniała je w wypieki. Po pewnym czasie podszkoliłem się i staram się pomagać coraz więcej już w samej cukierni. Oczywiście, jeszcze dużo nauki przede mną – powiedział z uśmiechem Piotr Brojek.
Na początku tego roku przeżyli trudne w chwile. W styczniu w pracowni wybuchł pożar. Po dwóch miesiącach i kapitalnym remoncie udało się ponownie otworzyć cukiernię.
– Moje największe wyzwanie to pięciopiętrowy tort weselny na 220 porcji. To było również przedsięwzięcie logistyczne. Taki tort waży ponad 30 kg i trzeba go dostarczyć do sali weselnej, a tam precyzyjnie złożyć, bo transportuje się go w częściach – zdradziła nam Katarzyna Brojek.
Jak dodaje, piekła również tory weselne dla swoich znajomych ze środowiska siatkarskiego m.in. byłej reprezentantki Polski, mistrzyni Europy z 2005 roku Sylwii Pyci, czy byłego zawodnika Effectora Kielce Dawida Dryji. Natomiast na urodziny dla młodych piłkarzy pieczone są torty w brawach klubowych Realu Madryt, Barcelony czy Bayernu Monachium.