Opatów w najbliższych latach nie doczeka się rewitalizacji. Przepadło 8 milionów złotych unijnej dotacji, które gmina miała już niemal w kieszeni. Wystarczyło podpisanie umowy, które planowane było na połowę tego roku. Miał powstać odkryty basen na Kani, zrewitalizowany rynek i Muzeum Historii Opatowa. Te inwestycje zniweczył jednak koronawirus.
Jak informowaliśmy, pieniądze miały pochodzić z rezerwy niewykorzystanej przez samorządy województwa świętokrzyskiego. Gmina Opatów chciała 16 mln. Komisja Europejska zgodziła się na połowę tej kwoty. Jak informuje burmistrz Opatowa, teraz samorząd nie dostanie ani złotówki.
– Tych pieniędzy już nie ma, ponieważ Komisja Europejska przeznaczyła je na walkę z koronawirusem. To te fundusze, o których mówiono, że Komisja Europejska przeznaczyła je na walkę z epidemią w naszym kraju – wyjaśnia Grzegorz Gajewski.
Grzegorz Gajewski mówi, że projekt rewitalizacji był miastu i gminie bardzo potrzebny ale na razie nie ma perspektywy na to, aby pozyskać fundusze na ten cel.
– Gminy nie stać, aby zrewitalizować rynek czy wykonać inne planowane inwestycje. Trudno będzie zrekompensować w jakikolwiek sposób te straty – uważa Grzegorz Gajewski.
Burmistrz przypomina, że gmina nie ma szczęścia do dużych projektów. W pierwszej fazie naboru wnioskowi zabrakło kilku punktów i gmina wylądowała na liście rezerwowej na drugim miejscu. Następnie, gdy przyszła szansa na otrzymanie pieniędzy, Komisja Europejska ograniczyła finansowanie, a ostatecznie przeznaczyła je na walkę z pandemią.