Przez pandemię koronawirusa SARS-CoV-2 sport na całym świecie został „zahibernowany”. Odwoływane są kolejne zawody. Tymi najważniejszymi są Igrzyska Olimpijskie w Tokio, które miały się odbyć na przełomie lipca i sierpnia tego roku, ale zostały przesunięte o dwanaście miesięcy.
Minister Danuta Dmowska-Andrzejuk przedstawiła w minionym tygodniu projekt „odmrażania” polskiego sportu z naciskiem na powrót do pracy olimpijczyków.
W pierwszej kolejności swoje podwoje powinny znów otworzyć Centralne Ośrodki Sportu. W ciągu kilku następnych tygodni do treningów wrócić ma kilkuset zawodników. W tym gronie mogą być także pięściarze.
– Rozmawiałem na ten temat z dyrektorem Departamentu Sportu Wyczynowego w Ministerstwie Sportu Marcinem Nowakiem. Nasi kadrowicze zgodzili się na dziesięciodniową kwarantannę, która zakończy się testami na koronawirusa. Następnie będą zamknięci w COS-ach – powiedział prezes Polskiego Związku Bokserskiego, kielczanin Grzegorz Nowaczek.
– Każdy zakwaterowany w osobnym pokoju, treningi w odległości dwóch metrów, bez kontaktu. Praca nad siłą i wytrzymałością. Po kolejnych dziesięciu dniach, znów testy i zajęcia w grupach pięcioosobowych. Cały czas pod nadzorem sanitarnym, bez możliwości wychodzenia z ośrodka czy wzajemnego odwiedzania się. To ma być projekt dla wszystkich, którzy wywalczyli kwalifikacje olimpijskie bądź mają jeszcze na to szanse. W naszym przypadku to właściwie wszyscy reprezentanci z kadry męskiej i damskiej. Czekamy teraz na ostateczne decyzje ministerstwa – stwierdził Grzegorz Nowaczek.
Szansę na zdobycie paszportów do Tokio mają m.in. Sandra Drabik z SK Kickboxing Kielce i Mateusz Masternak z KKB RUSHH Kielce. Obydwoje wygrali swoje pierwsze walki w trakcie przerwanego, marcowego turnieju kwalifikacyjnego w Londynie.