Niedzielnemu pożarowi składowiska odpadów niebezpiecznych w Nowinach towarzyszyła potężna eksplozja. Według strażaków, wybuchł prawdopodobnie metan, nagromadzony naturalnie w kanalizacji sanitarnej.
– Siła eksplozji była tak duża, że wywróciła jeden z samochodów stojących w pobliżu – relacjonuje wicewojewoda świętokrzyski Rafał Nowak, który był świadkiem zdarzenia.
Jak mówi Rafał Nowak, tuż przed godziną 18.00 wydawało się, że sytuacja z pożarem jest już całkowicie opanowana, jednak właśnie wtedy nastąpiła potężna eksplozja.
– Wybuch był tak potężny, że dach hali wybrzuszył się jak balon i uniósł w powietrze, w związku z tym jej konstrukcja może być poważnie naruszona – opisuje.
Na skutek wybuchu popękane są także ściany dwóch sąsiadujących ze składowiskiem budynków. Jak zaznacza Rafał Nowak, to tylko pokazuje, w jak trudnych warunkach musieli pracować strażacy, policjanci i wszyscy przedstawiciele służb uczestniczących w akcji.
Łącznie w akcji gaszenia pożaru składowiska odpadów w Nowinach uczestniczyło 35 zastępów Państwowej Straży Pożarnej i Ochotniczej Straży Pożarnej, w sumie około 250 strażaków.