Na składowisku odpadów w Fałkowie, gdzie od lipca do września ubiegłego roku doszło do serii pożarów, nie zostały podjęte działania zmierzające do uporządkowania terenu. Jak się okazuje, dowożone są kolejne ciężarówki śmieci, mimo że Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w listopadzie ubiegłego roku wydał zakaz dostarczania odpadów.
Henryk Konieczny, wójt Fałkowa informuje, że gmina zaalarmowała służby wojewódzkie.
-W piątek zatrzymaliśmy dwa transporty. Jest zakaz dowozu, a okazuje się, że odpady są dowożone nocą lub nad ranem. Ściągnęliśmy WIOŚ w piątek w tamtym tygodniu i potwierdziły się nasze przypuszczenia – mówi wójt.
Do 20 lutego właściciel, czyli Polskie Odpady Komunalne, zobligowany był do przetworzenia lub usunięcia odpadów w Fałkowie. Ma także utworzyć drogi przeciwpożarowe i realizować segregację odpadów według udzielonego pozwolenia. Jak informuje naczelnik wydziału Rolnictwa i Ochrony Środowiska w koneckim starostwie Lucyna Ziętek, w lutym przeprowadzono kontrolę na terenie składowiska.
– Kontrola wykazała, że żadne działania nie zostały podjęte. W związku z czym po zebraniu materiału dowodowego 31 marca wydaliśmy decyzję o cofnięciu pozwolenia dla tej instalacji – mówi naczelnik.
Nie udało nam się skontaktować z WIOŚ. Trwa zebranie sztabu kryzysowego u wojewody świętokrzyskiego w związku z pożarem w Nowinach.