Po interwencji władz miasta, która z kolei była reakcją na liczne skargi mieszkańców Kielc, firma Eneris zwiększy częstotliwość odbioru śmieci.
Agata Binkowska, dyrektor wydziału gospodarki i środowiska w kieleckim ratuszu, podczas naszej audycji „Punkty widzenia” poinformowała, że dziś odbyło się spotkanie przedstawicieli miasta z firmą Eneris. Do końca tego tygodnia będą uprzątnięte wszystkie śmieci zalegające w altanach oraz z posesji jednorodzinnych. Od poniedziałku zwiększy się natomiast częstotliwość odbioru odpadów. Segregowane i biodegradowalne będą odbierane zarówno w dzień, jak i w nocy – w trybie 24-godzinnym przez dwie grupy pracowników. Po zgłoszeniu będą też odbierane odpady wielkogabarytowe. Od poniedziałku zainteresowani proszeni są o kontakt pod adresem mailowym: zbigniew.bartkiewicz@eneris.pl.
Władze Kielc i miejscy radni są wyjątkowo zgodni w ocenie pracy firmy wywożącej śmieci. Większość rajców zaznacza, że choć obecna sytuacja związana z epidemią koronawirusa może generować dodatkowe problemy, przedsiębiorstwo powinno wyjść im naprzeciw.
Jak informowaliśmy, w wielu miejscach Kielc odpady zalegają w altanach śmietnikowych i przed nimi. Firma Eneris tłumaczy, że to wynik zastawiania altan samochodami. Podkreślała przy tym, że śmieci są przyjmowane zgodnie z harmonogramem interwencyjnym. Inne zdanie mają mieszkańcy miasta i radni.
Jarosław Karyś, przewodniczący klubu Prawa i Sprawiedliwości rozumie, że wszystkie firmy znalazły się w specyficznej sytuacji związanej z epidemią, ale nie zwalnia z wywiązywania się z obowiązków, czyli właściwego odbierania śmieci.
– Otrzymuję wiele sygnałów od mieszkańców z różnych części miasta, że odpady zalegają w altanach. Musi się to zmienić, bo Kielce zostaną zasypane śmieciami – mówi radny.
Dodaje, że na pewno będzie chciał uzyskać informację od prezydenta z wyjaśnieniem zaistniałej sytuacji.
Katarzyna Suchańska, przewodnicząca klubu Bezpartyjni i Niezależni przyznaje, że kielczanie spędzają więcej czasu w domach, przez co mogą produkować więcej odpadów, ale nie kryje, że do niej także dociera mnóstwo skarg od mieszkańców miasta, więc zjawisko jest niepokojące.
– Śmieci nie są odbierane z częstotliwością, jaka byłaby wskazana w zaistniałej sytuacji. Nic się nie poprawia, choć podejmujemy rozmowy z urzędnikami odpowiedzialnymi za gospodarkę odpadami w mieście i przedstawicielami firmy – zaznacza.
Zaniepokojona obecnym stanem rzeczy jest też Anna Kibortt, przewodnicząca klubu „Projekt Wspólne Kielce”.
– Zaskakujące, że firma utrzymuje, iż nie ma żadnych opóźnień, tymczasem kielczanie zgłaszają problemy i dokumentują to zdjęciami – mówi.
Radna dodaje, że powodem zalegania śmieci może być ich większa produkcja w okresie okołoświątecznym, jednak taki problem powinien wystąpić maksymalnie przez tydzień.
Agata Wojda, przewodnicząca klubu Koalicji Obywatelskiej przyznaje, że codziennie otrzymuje interwencje od mieszkańców i uważa, że problem wynika z kilku powodów.
– Po pierwsze, przez pewien czas w mieście obowiązywała zaniżona częstotliwość odbioru śmieci. Po drugie, produkujemy więcej odpadów, siedząc w domu. Robimy porządki, sprzątamy piwnice i garaże, a także zamawiamy towary w internecie, co generuje dodatkowe pudełka na produkty. Odbiór śmieci jest już częstszy, więc sytuacja powinna się unormować – ocenia.
Radna dodaje, że jeśli ilość odpadów w altankach w najbliższym czasie się nie zmniejszy, miasto powinno pomyśleć o zamówieniu częstszych odbiorów.